Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble zdecydowanie wypowiedział się w czwartek w Waszyngtonie przeciwko interwencji państwa, która miałaby zredukować nadwyżkę eksportową Niemiec. Opowiedział się też za Unią Europejską różnych prędkości.

Przemawiając w Fundacji Carnegiego szef niemieckiego resortu finansów podkreślał, że "nie ma żadnych rozsądnych środków na zmniejszenie nadwyżki w bilansie obrotów bieżących Niemiec" i że nie są tu potrzebne żadne działania w zakresie polityki gospodarczej. Oświadczył, że zwiększenie wydatków budżetowych przez niemiecki rząd nie rozwiązałoby problemów strukturalnych w innych krajach.

Schaeuble powiedział, że wyjaśnił już ministrowi finansów USA Stevenowi Mnuchinowi, iż "nadwyżka Niemiec w bilansie handlu zagranicznego jest rezultatem jakości i atrakcyjności niemieckich produktów, a nie ingerencji politycznych czy manipulacji walutowych" - informuje agencja dpa.

Nawiązując do presji na reformy w Unii Europejskiej Schaeuble opowiedział się za Unią różnych prędkości. Ostre problemy wymagają wyraźnych rozwiązań europejskich - oświadczył na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, po czym powiedział: "Nie musi to oznaczać, że wszystkie państwa członkowskie zawsze muszą iść razem, jeśli nie jest to możliwe. Potrzebujemy elastycznych prędkości, zmiennych ugrupowań krajów, +koalicji chętnych+ - jakkolwiek by to nazwać w różnych sytuacjach".

Schaeuble wyraził opinię, że to, iż "niektóre części Europy" borykają się z problemami, nie jest spowodowane uzgodnionymi regułami, lecz tym, że reguły te nie są odpowiednio przestrzegane. Dlatego UE musi w dalszym ciągu wywierać presję na rządy państw - dodał. Agencja dpa odnotowuje, że nie wspomniał w tym kontekście o dotkniętych kryzysem krajach, takich jak Grecja. (PAP)

Reklama

>>> Polecamy: Koniec swobodnego przepływu osób. Brytyjska premier ogłosi to w manifeście?