NBP opublikował dane o kartach płatniczych w IV kwartale 2016 roku. Wynika z nich, że w Polsce bezgotówkowe transakcje cieszą się coraz większą popularnością. Czy zatem tradycyjna forma pieniądza stanie się niebawem zbędna?

1,047 miliarda - tyle transakcji kartami płatniczymi przeprowadzili w ostatnim kwartale 2016 roku Polacy. Wydali przy tym 155,5 miliarda złotych. Karta służyła im przede wszystkim do dokonywania płatności bezgotówkowych. Znacznie rzadziej używano jej do pobierania pieniędzy z bankomatów czy kasy banku. Co ciekawe gotówka wciąż wiedzie prym w przypadku, gdy zamiast ilości transakcji, weźmie się pod uwagę ich łączną wartość.

Polacy otwarci na nowości

Z raportu “Masterindex – ogólnoeuropejskie trendy w handlu elektronicznym i nowych metodach płatności” przedstawionego przez Mastercard w 2017 roku wynika, że Polscy konsumenci w szczególności upodobali sobie płatności zbliżeniowe. Niemal co czwarty mieszkaniec kraju nad Wisłą już codziennie korzysta z takiej możliwości. W tym aspekcie średnia europejska przewyższona jest trzykrotnie, co pozwoliło wypracować pozycję lidera wśród krajów starego kontynentu. Wynika to między innymi z powszechnego dostępu do terminali płatniczych. Jest to jednak pewne świadectwo tego, że Polacy szybciej przekonują się do nowych form płatności, mogących usprawnić i przyspieszyć cały proces przeprowadzania transakcji. - Polscy konsumenci cenią sobie czas, wygodę, ale również mają coraz większe zaufanie do bezgotówkowych transakcji. Z danych udostępnianych przez banki jednoznacznie wynika, że skłonność do tego rodzaju form płatności rośnie. Porównując analogiczne okresy z poprzednich lat liczba transakcji bez użycia gotówki wzrosła aż o 56% - mówi Katarzyna Orawczak z Ekantor.pl.

Pieniądz wirtualny również popularny

Reklama

Polacy nie tylko szybko przekonują się do bankowych innowacji, ale też wiodą prym w Europie w kwestii dokonywania zakupów online. W tym przypadku jednak najchętniej wybieramy polskie e-sklepy. Mimo, że zagraniczne portale kuszą asortymentem i niskimi cenami, to wciąż stosunkowo rzadko je odwiedzamy. Dlaczego? Chodzi przede wszystkim o szeroki asortyment, dobrą jakość produktów krajowych i obawy związane z barierą językową. A jaki asortyment interesuje konsumenta? Odpowiedź na to pytanie udziela Mastercard. Przede wszystkim w Internecie kupujemy ubrania i obuwie (51%), książki (35%), elektronikę (33%), kosmetyki (30%) oraz sprzęt AGD i elementy wyposażenia wnętrz (29%). Małą popularnością cieszą się natomiast rezerwacje pokoi hotelowych (17 %) czy kupowanie biletów na środki transportu - tu wciąż wolimy dokonywać płatności po wcześniejszym kontakcie osobistym lub telefonicznym. Może mieć to związek z ryzykiem oszustwa. - Zachowujemy dystans do zagranicznych zakupów online. Martwimy się nie tylko o jakość zamówionych produktów, ale też ewentualne problemy z ich reklamacją. Pewną blokadę wciąż stanowi jednak forma płatności. Konieczność dokonania przelewu w euro czy dolarach odstrasza, ponieważ kojarzona jest z wysokimi kosztami przewalutowania, a przecież nie musi tak być. Korzystając z internetowych kantorów kursy zbliżone są do cen rynkowych, a zakup danej jednostki walutowej może być nawet o 13 groszy niższy niż w przypadku oferty bankowej czy kantorów stacjonarnych - zaznacza Katarzyna Orawczak, analityk walutowy w firmie Ekantor.pl.

Gotówka chociaż wciąż pozostaje popularnym środkiem płatności, to jednak powoli traci na atrakcyjności. Zyskują na tym przede wszystkim karty płatnicze, które w Polsce z każdym kolejnym rokiem cieszą się coraz większym zaufaniem konsumentów.

>>> Czytaj też: Na obligacjach zarobisz więcej niż na lokacie