20 marca minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak poinformował, że na jego wniosek rząd unieważnił przyjęty w 2012 r. dokument wyznaczający główne kierunku polityki migracyjnej Polski. W ocenie ministra nie uwzględniał on sytuacji kryzysu migracyjnego, jaki dotknął Europę.

"Dokument ten był pierwszą próbą stworzenia kompleksowej strategii państwa w zakresie migracji, a także dowodem na to, że państwo polskie dostrzegło korzyści płynące z otwartego podejścia do migrantów" - napisał RPO Adam Bodnar w liście do szefa MSWiA.

RPO dodał, że "przyjmuje do wiadomości" opinię ministra, że dokument przyjęty w 2012 r. "nie odpowiadał w pełni wyzwaniu, jakim okazał się kryzys migracyjny w Europie".

"W obecnej sytuacji Unia Europejska z pewnością musi wypracować nową politykę migracyjną, która pozwoli jej sprawnie reagować na podobne zdarzenia i kryzysy w przyszłości. Takie samo wyzwanie stoi przed Polską. Jakkolwiek nasz kraj nie zetknął się bezpośrednio ze skutkami tego kryzysu, to niewątpliwie dzieli odpowiedzialność za kształt przyszłej, wspólnej polityki UE wobec migrantów. Stąd też moje zainteresowanie rozpoczętymi właśnie pracami nad nową polityką migracyjną" - podkreślił Bodnar.

Reklama

"Niezależnie zatem od tego, czy priorytetem twórców tej polityki będzie bezpieczeństwo państwa, czy perspektywa ekonomiczna migracji, przyjęta ostatecznie strategia będzie musiała uwzględniać istniejące gwarancje praw i wolności, których podmiotami są przybywający i przebywający na terytorium Polski cudzoziemcy" - dodał.

RPO zwrócił się do szefa MSWiA z prośbą o informacje o przewidywanym harmonogramie prac nad nową polityką migracyjną, a także o priorytetach i głównych celach opracowywanej strategii. "Proszę też Pana Ministra o wyjaśnienie, czy (...) utrzymana zostanie jakakolwiek ciągłość pomiędzy realizowanymi dotychczas założeniami ww. dokumentu a nową polityką migracyjną" - napisał Bodnar. MSWiA ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo RPO.

W marcu szef MSWiA uczestniczył w posiedzeniu międzyresortowego zespołu ds. migracji, którego głównym zadaniem jest kształtowanie kierunków rozwoju polityki migracyjnej. Jak mówił, rząd unieważnił dokument "Polityka migracyjna Polski", ponieważ "nie przystawał on do problemów, jakie stoją przed Polską i nie uwzględniał sytuacji kryzysu migracyjnego, jaki dotknął Europę". Szef MSWiA podkreślił, że istotne są dwa aspekty polityki migracyjnej – wpływ na rynek pracy i bezpieczeństwo obywateli.

Wiceszef MSWiA Jakub Skiba ocenił, że unieważniony dokument "nie dawał możliwości reakcji na kryzys migracyjny oraz migrację ekonomiczną z Ukrainy". "Należy przystąpić na poważnie do prac nad nową strategią, nową wizją polityki migracyjnej, która podejmowałaby te wszystkie wyzwania, z którymi mamy do czynienia – mówił Skiba.

W przyjętym przez rząd w 2012 r. dokumencie "Polityka migracyjna Polski - stan obecny i postulowane działania" zaproponowano m. in. uproszczenie zasad pobytu i pracy w naszym kraju cudzoziemców, przeciwdziałanie nielegalnej imigracji, usprawnienie programów integracyjnych, większy nacisk na edukację dzieci migrantów oraz umożliwienie zalegalizowania pobytu cudzoziemcom przebywającym nielegalnie.

Kraje UE zmagają się z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Tylko w 2015 r. przez Morze Śródziemne do Europy trafiło ponad 1 mln imigrantów i uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu - głównie z Syrii, Afganistanu oraz Iraku. W 2016 r. liczba ta przekroczyła 360 tys. Od początku tego roku do Europy trafiło już prawie 43 tys. imigrantów i uchodźców - wynika z najnowszych danych Biura Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców (UNHCR).

Kwestie dotyczące m. in. osiedlania się uchodźców w kraju bezpiecznym reguluje prawo międzynarodowe, w szczególności Konwencja Genewska z 1951 roku. Zgodnie z nią cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.

Grzegorz Dyjak (PAP)