"Stanowczo zaznaczyłem, że dla nas, Niemców i Europejczyków jest oczywiste, że Chiny muszą otwierać krok po kroku swoje rynki, lecz że nie oczekujemy, by Chiny stały się z dnia na dzień otwartą gospodarką, taką jak Niemcy" - powiedział Gabriel po rozmowie z Wangiem w siedzibie niemieckiego MSZ w Berlinie.

Według Gabriela chiński minister zapowiedział, iż Państwo Środka będzie tworzyć bardziej przyjazny klimat dla zagranicznych inwestorów.

Szef chińskiej dyplomacji ostrzegł przed skutkami ewentualnego konfliktu na Półwyspie Koreańskim. Jego kraj "nie będzie tolerował" nawet minimalnego zagrożenia - zaznaczył. "Korea Północna to nie Bliski Wschód. Jeżeli na Półwyspie Koreańskim rzeczywiście wybuchnie wojna, to skutki takiego rozwoju sytuacji będą bardzo poważne i trudne do wyobrażenia" - powiedział Wang. W interesie Chin jest powstrzymanie ryzyka wojny - dodał.

Korea Północna przeprowadziła pięć testów nuklearnych, w tym dwa w ubiegłym roku, i pracuje nad pociskami balistycznymi zdolnymi dosięgnąć terytorium USA. Ostatnia, nieudana próba balistyczna miała miejsce 16 kwietnia.

Reklama

Po trwających od miesięcy negocjacjach władze Chin zezwoliły nieoczekiwanie niemieckim fundacjom politycznym na działalność na terenie swego kraju - podała agencja dpa. Ten gest jest zdaniem dpa "elementem ofensywy" chińskich władz, której celem jest poprawa relacji z Niemcami, forsowana przez Pekin po dojściu do władzy w USA Donalda Trumpa.

Ministrowie sprawiedliwości i gospodarki, Heiko Maas i Brigitte Zypries, złożą w najbliższym czasie wizyty w Pekinie. W lipcu na szczyt G20 do Hamburga ma przyjechać szef państwa i partii Xi Jinping.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)