Inwestorzy są przekonani, że wyniki firm będą coraz słabsze, a spadek popytu na surowce spycha w dół ceny metali i ropy naftowej. Po ostrych przecenach na Wall Street, notowania kontraktów na amerykańskie indeksy nie wykazują większych zmian, ale wygrywa tendencja spadkowa.

Surowcowi potentaci BHP Billiton i Rio Tinto Group stracili po 2 porc. w reakcji na odwrót miedzi na londyńskiej giełdzie LME. Koncern Lenovo zanotował największy spadek od dekady po tym, jak ten czwarty na świecie producent komputerów osobistych zapowiedział straty za ostatni kwartał. Największy w Europie dostawca chipów komputerowych Infineon Tchnology potaniał o 9,2 proc.

Globalny indeks MSCI World spadł o 0,9 proc. do poziomu 931,31 pkt o godz. 9-tej w Londynie. Slabsze od zakładanych wyniki sprzedaży amerykańskiego koncernu Intel, lidera w branży chipów i niepokoje o przyszłość chińskiego wyraźnie rozczarowały inwestorów. Citigroup ocenia, że wkrótce spadki zysków firm będą o połowę niższe w porównaniu z okresem prosperity.

“To prawdziwa jatka. Można się spodziewać napływu horrendalnych danych dopóki interwencje rządów, impuls fiskalny, nie zaczną przynosić realnych efektów w gospodarce. A to nastąpi najwcześniej pod koniec 2009 roku i roku 2010” – twierdzi Kevin Lecocq, szef ds. inwestycji w Barclays Wealth, zarządzającym aktywami wartości 215 mld dolarów.

Reklama

W Azji największe straty poniósł indyjski BSE Sensex 30, który zadołował na 7,25 proc., japoński Nikkei 225 spadł o 3,93 proc.. wtórował mu Hang Seng ze zniżką 3,81 proc. Tajwański Taiex runął na 5,30 proc., a chińskie giełdy finiszowały ze spadkiem 2,24 proc.

Europa wystartowała na minusie i w półtorej godziny po otwarciu notowań brytyjski FTSE 100 był o 0,19 proc. pod kreska, francuski CAC40 dołował na 0,56 proc., a niemiecki DAX – potaniał o 0,72 procenta..