RYNEK WALUTOWY

Zdaniem Rafała Sadocha, analityka walutowego mBanku, czwartkowe osłabienie złotego to wynik niższego niż oczekiwano odczytu PMI dla Polski, który w maju spadł do 52,7 pkt. z 54,1 pkt. w kwietniu i wobec prognozy 54,4 pkt. Jak dodaje analityk, w nadchodzącym czasie - w związku ze zmieniającą się polityką głównych banków centralnych - bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsze osłabienie złotego.

"Choć jednomiesięczne cofnięcie wskaźnika niewiele mówi o gospodarce i nie zmienia nic jeśli chodzi o trzymanie 4 proc. wzrostu gospodarczego w całym 2017 roku, to jednak stało się pretekstem do lekkiego odreagowania ostatniej aprecjacji złotego" - napisał analityk.

"Patrząc na ostanie zachowanie na rynku widać, że w przypadku notowań EUR/PLN na poziomu 4,17, a USD/PLN 3,71, uklepywane jest lokalne dno. Choć złoty nie ma zwyczaju reagować na pojedyncze odczyty z polskiej gospodarki i tak raczej będzie i tym razem, a najbliższe dni mogą przynieść dalszą konsolidację wartości polskiej waluty na wysokich poziomach, to jednak nasz pogląd dotyczący większych szans na osłabienie, niż dalszą aprecjację, w związku ze zmieniającą się polityką głównych banków centralnych pozostaje aktualny" - dodał.

Reklama

Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego odbędzie się 8 czerwca, zaś spotkanie amerykańskiej Rezerwy Federalnej jest zaplanowane na 14-15 czerwca.

RYNEK DŁUGU

"Dziś zostały odrobione spadki, które krzywa notowała na początku tygodnia. Po części przyczyniły się do tego dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Co prawda, był to tylko szacunek jutrzejszego, oficjalnego raportu, jednak jest on zdecydowanie wyższy od oczekiwań rynkowych. Jeśli jutro dane potwierdzą się, może to być jeden z sygnałów dla Fedu o przejściowej słabości amerykańskiej gospodarki w I kw." - powiedział PAP Biznes Arkadiusz Trzciołek, strateg rynku długu PKO BP.

"Pojawiły się również wypowiedzi członków Fed wskazujące na to, że pomimo powolnej inflacji, możliwe jest zacieśnianie polityki monetarnej w tym roku. Być może nie tylko na najbliższym spotkaniu, ale również i na kolejnych" - dodał.

Jak wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services, w firmach w USA przybyło w maju 253 tys. miejsc pracy. Analitycy oceniali, że w amerykańskiej gospodarce w maju przybyło 180 tys. miejsc pracy. Oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy zostaną opublikowane w piątek o ogdz. 14.30 czasu polskiego.

W czwartek wypowiadali się też kolejni przedstawiciele Fed. Jerome Powell, przedstawiciel zarządu Fed, ocenił, że jeżeli gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami, należałoby kontynuować stopniowe podwyżki stóp procentowych w USA.

Wcześniej w jastrzębim tonie wypowiedział się John Williams, prezes Fed z San Francisco. Jego zdaniem, jeżeli dane z gospodarki amerykańskiej okażą się mocne, Rezerwa Federalna powinna 4-krotnie podwyższyć w USA koszt pieniądza w 2017 r. Dodał, że jego scenariuszem bazowym są trzy podwyżki.

Jeśli chodzi o rynek krajowy, zdaniem Trzciołka, inwestorzy bardziej niż na słabszy odczyt PMI, zwracają uwagę na dane realne, m. in. na dane o PKB. Jednak w ocenie stratega PKO BP, w najbliższym czasie to czynniki globalne będą miały kluczowe znaczenie dla krajowego rynku długu, w tym przyszłotygodniowe posiedzenie EBC (8 czerwca).

Strateg PKO BP prognozuje też, że w najbliższym czasie można oczekiwać wzrostu rentowności papierów SPW.

"Raczej spodziewamy się, że trend spadkowy rentowności obligacji dobiega końca. Możemy obserwować trend horyzontalny, ale z lekko tendencją wzrostową" - powiedział Trzciołek.

czw. czw. śr.
16.30 9.20 16.30
EUR/PLN 4,1899 4,1845 4,1788
USD/PLN 3,7336 3,7245 3,7207
CHF/PLN 3,8477 3,8462 3,8359
EUR/USD 1,1222 1,1235 1,1232
OK0419 1,90 1,89 1,89
PS0422 2,65 2,65 2,65
DS0727 3,23 3,22 3,22

(PAP Biznes)