Dla Polski byłoby lepiej, gdyby wrześniowe wybory w Niemczech wygrała kanclerz Angela Merkel - powiedział we wtorek europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem lider SPD Martin Schulz "brutalnie atakuje" Polskę.

Czarnecki był pytany w radiowych Sygnałach Dnia o znaczenie najbliższych wyborów w Niemczech dla Polski i Unii Europejskiej. Nowy Bundestag zostanie wybrany 24 września. Merkel ubiega się po raz czwarty o fotel kanclerza. Jej główny rywal, przewodniczący SPD Martin Schulz nie ma - jeśli wierzyć sondażom - szans na zastąpienie jej na stanowisku szefa rządu.

"Dla Polski, dla Europy, lepiej byłoby, żeby pani kanclerz (Merkel - PAP) wygrała te wybory (...) "Możemy krytykować panią kanclerze Merkel w różnych obszarach, gdy chodzi o politykę unijną, gdy chodzi o politykę imigracyjną zwłaszcza. Ale naprawdę wolałbym aby to pani kanclerz Merkel wygrała te wybory, a nie były przewodniczący Parlamentu Europejskiego" - odparł polityk PiS. Jego zdaniem, Martin Schulz "brutalnie atakuje" Polskę. "Ostatnio w Dortmundzie wręcz wypominał zbyt łagodne traktowanie Polski i Węgier przez panią kanclerz Niemiec i rząd w Berlinie" - oświadczył.

W przemówieniu, wygłoszonym w niedzielę podczas zjazdu wyborczego SPD w Dortmundzie, Schulz zarzucił Merkel, że bierność wobec rządów Węgier i Polski, kwestionujących jego zdaniem tolerancję i otwartość. Podkreślił, że solidarność nie jest jednokierunkowa.

W opinii Czarneckiego, po wyborach w Niemczech, w Europie nastąpi przyspieszenie debaty na temat przyszłości UE. Jego zdaniem wizja Unii Europejskiej korzystna dla Polski, to "Unia niescentralizowana". Jak przekonywał, przekazywanie zbyt wielu kompetencji do Brukseli oznacza oddanie "więcej możliwości kierowania Unią przez największe państwa, w tym Niemcy i Francję".

Reklama

Zdaniem Czarneckiego "pewne konkluzje dotyczące kształtu przyszłej Unii zapadną do końca 2018 roku".

Czarnecki został również spytany o ostatni wywiad prezydenta Francji. Emmanuel Macron w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla ośmiu gazet wydawanych w Europie mówił m.in.: "Europa nie jest supermarketem, Europa jest wspólnotą losów. Sama siebie osłabia, gdy godzi się na to, by odrzucano jej zasady". "Kraje Europy, które nie przestrzegają reguł, muszą ponieść wszelkie polityczne konsekwencje" - dodał.

"Takie bajeczki to może Macron opowiadać swoim wyborcom" - odparł europoseł PiS. Podkreślił, że Francja bardzo skorzystała na wejściu Polski do Unii. "Jestem gotów udowodnić prezydentowi Macronowi jak dużo francuskie firmy zarobiły na integracji z Polską" - mówił.

Czarnecki dodał, że Macron powinien "jak najszybciej zrezygnować z takiego tonu arogancji, wyższości i buty", ponieważ szkodzi on polsko-francuskim relacjom gospodarczym.

>>> Polecamy: Rosyjskie banki wyniosą się z Ukrainy? Putin wie, jak wykorzystać sytuację