Dochody Krakowa w 2016 r. wzrosły i ostatecznie było to ponad 4 mld 650 mln zł. Wydatki wyniosły 4 mld 668 mln zł, przy czym wydatki bieżące zrealizowano w niemal 98 proc. tego co zaplanowano, a wydatki majątkowe w 89,9 proc.

Największe opóźnienia, na co zwracali uwagę radni PiS dotyczyły wykonania inwestycji strategicznych (81,5 proc.). Deficyt budżetowy wyniósł 17,7 mln zł, ale skumulowane zadłużenie Krakowa wzrosło w ciągu roku o 209 mln zł (o 10,4 proc. w porównaniu do 2015) i na koniec 2016 r. było to 2 mld 222 mln zł.

"Jest to dobre wykonanie złego budżetu" - mówił wiceprzewodniczący klubu PiS radny Mariusz Kękuś. Zwrócił uwagę na niską nadwyżkę operacyjną w budżecie i rosnące zadłużenie miasta.

"Zadłużamy się w momencie dobrej koniunktury gospodarczej i dobrego otoczenia makroekonomicznego. Taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie. W tym samym czasie nie rosną w takim samym stopniu wydatki inwestycyjne. My to środki wydajemy na potrzeby bieżące. Rok do roku udział wydatków inwestycyjnych w wydatkach całkowitych gminy spada" - podkreślił.

Reklama

Przywołał opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, która wskazała, że gmina zaciągnęła nowe zobowiązania z tytułu kredytów, pożyczek i emisji obligacji ponad faktyczne potrzeby. "To tendencje negatywne, które w momencie pogorszenia koniunktury gospodarczej będą zagrożeniem dla finansów Krakowa" – powiedział Kękuś.

Zdaniem radnych PO realizacja dochodów była w 2016 r. rekordowa, a realizacja wydatków co najmniej dobra. "Dług nie jest niczym złym, pod warunkiem, że jest dobrze zarządzany" – mówił szef klubu PO Andrzej Hawranek. "Dług Krakowa jest pod całkowitą kontrolą, a koszty jego obsługi są najniższe od wielu lat" - uspokajał. Jak dodał niska nadwyżka operacyjna, to wynik tego, że rosną wydatki bieżące, a one z kolei wynikają z tego, że realizowane są potrzeby mieszkańców.

W podobnym tonie wypowiadał się szef "prezydenckiego" klubu w Radzie Miasta czyli Przyjaznego Krakowa Rafał Komarewicz. "Patrząc z perspektywy mieszkańca najważniejsze jest, żeby miasto realizowało zdania, których krakowianie oczekują: zieleń, remonty dróg, ścieżki rowerowe, polityka senioralna, zadania z zakresu służby zdrowia oraz pensje dla nauczycieli i pracowników administracji. Mieszkańcom chodzi o to, żeby w mieście lepiej i żeby nie zadłużało się ono ponad możliwość spłaty" – mówił Komarewicz. "Budżet miasta Krakowa w 2016 r. został wykonany prawidłowo i satysfakcjonująco" – ocenił.

Prezydent Jacek Majchrowski tłumaczył radnym, że wpływ na spowolnienie tempa inwestycji miała m.in. zmiana prawa zamówień publicznych, a także odbywające się w Krakowie Światowe Dni Młodzieży, z powodu których wielu inwestycji nie rozpoczęto.

Odnosząc się do zadłużenia miasta prezydent mówił, że jak każdy dług "wymaga ono szczególnej uwagi – zwłaszcza jeśli chodzi o prawem dopuszczalne granice kosztów jego obsługi". "Wydaje się jednak, iż sytuacja w tym zakresie jest pod kontrolą. Poziom naszego zadłużenia w stosunku do wykonanych dochodów wyniósł na koniec 2016r. 47,8 proc. był najniższy od 2001 roku" – powiedział Majchrowski. Dodał, że koszt bieżącej obsługi tego długu w roku 2016 wyniósł 59,3 mln zł i był mimo wzrostu poziomu zadłużenia najniższy od roku 2007.

"Przyrost zadłużenia nie jest w Krakowie przejadany, lecz inwestowany" – zapewnił Majchrowski.

Skarbnik gminy Lesław Fijał mówił, że wzrost zadłużenia jest m.in. konsekwencją emisji w 2016 r. obligacji, która nastąpiła na bardzo korzystanych dla gminy warunkach i pozwoliła w roku 2017 na wprowadzenie do budżetu wolnych środków z tej operacji, a to z kolei umożliwia zmianę źródeł finansowania deficytu.

Za udzielaniem absolutorium zagłosowało ostatecznie 24 radnych, przeciw było 19 radnych z klubu PiS.

"Dziękuję za okazane zaufanie" - powiedział Jacek Majchowski. "Prosiłem o rzetelność, ale nie zostałem wysłuchany. Na szczęście istnieje coś takiego jak przyzwoitość" - dodał. Zdaniem radnych PiS prezydentowi puściły nerwy, a oni wykonanie zeszłorocznego budżetu ocenili merytorycznie. PiS głosował przeciw projektowi budżetu na 2016 r.(PAP)