"Spółka została poinformowana przez ETAP, że protesty w gubernatorstwach Kebili i Tataouine zostały zakończone. Potwierdziły to napływające z Tunezji wiadomości i artykuły obwieszczające zakończenie protestów. Trwające na południu kraju protesty dotyczące zatrudnienia i rozwoju doprowadziły do blokady wszelkiej działalności prowadzonej na polach naftowych w południowej części Tunezji, w tym na należącym do spółki polu Sabria" - czytamy w komunikacie.

Chociaż koniec protestów to zasadniczy, pozytywny pierwszy krok na drodze spółki do przywrócenia wydobycia ropy i gazu w Tunezji, Serinus zapowiedział, że będzie kontynuować dialog z władzami Tunezji i z ETAP - swoim parterem na polu Sabria w celu ustalenia, czy będzie mógł wznowić produkcję na swoich polach naftowych w bezpiecznym środowisku, dodano.

"Ponadto spółka nie prowadziła rozmów ani nie otrzymała powiadomień z Ministerstwa Energetyki lub Ministerstwa Spraw Społecznych dotyczących warunków, jakie zaproponowano w celu zakończenia protestów. Serinus nie podjął żadnych zobowiązań co do dodatkowego zatrudnienia lub składek na cele socjalne, dając jasno do zrozumienia w swoich rozmowach z władzami i ETAP, że spółka będzie działać ze swoim parterem i interesariuszami na rzecz zachowania w obecnych trudnych warunkach rynkowych stopy zwrotu z inwestycji" - podsumowano w komunikacie.

Serinus to międzynarodowa spółka prowadząca poszukiwania ropy naftowej i gazu. Posiada zdywersyfikowane portfolio projektów w Brunei, Tunezji i Rumunii. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r.

(ISBnews)