Wykluczeni ze społeczeństwa Finowie stanowią większe zagrożenie dla bezpieczeństwa niż islamskie ataki terrorystyczne - oceniła w poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika „Helsingin Sanomat” sekretarz w fińskim resorcie spraw wewnętrznych Paivi Nerg.

„W ciągu ostatnich dwóch lat problem terroryzmu stawał się coraz bardziej realny. Jednocześnie zauważyliśmy, że problemy osób, które znalazły się na marginesie, osiągnęły nowy wymiar" – powiedziała szefowa kancelarii w MSW.

„HS” przypomina, że po ataku nożownika w Turku na południowym zachodzie kraju w Finlandii cały czas toczy się dyskusja na temat osób ubiegających się o azyl. W ataku zginęły dwie osoby, a osiem zostało rannych. Sprawca ataku z 18 sierpnia, Marokańczyk, otrzymał odmowną decyzję ws. azylu, ale czekał na rozpatrzenie odwołania, przebywając w ośrodku dla uchodźców.

Szczególne zaniepokojenie Nerg budzą zdarzenia z udziałem Finów. Przedstawicielka MSW wskazała na jej zdaniem stanowiące większe zagrożenie od islamistycznych ataków terrorystycznych wydarzenia podobne do potrącenia przechodniów w Helsinkach czy strzelaniny w Hyvinkaa. 28 lipca 51-letni Fin wjechał w pieszych samochodem osobowym w centrum Helsinek, w wyniku czego zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych. W Hyvinkaa, ok. 50 km na północ od stolicy, w maju 2012 r. 18-letni Fin strzelał z dachu budynku do ludzi na ulicy. Zginęły dwie osoby, a siedem zostało rannych. W obu przypadkach sprawcy leczyli się psychiatrycznie.

Podobnie było w przypadku strzelaniny przed restauracją w Imatrze na wschodzie Finlandii w grudniu 2016 r., w wyniku której zginęły trzy osoby: dwie dziennikarki i lokalna polityk. 29 sierpnia sąd uznał 22-letniego mieszkańca Imatry za winnego morderstw, ale orzekł, że ze względu na stan zdrowia psychicznego nie można go osadzić w więzieniu.

Reklama

>>> Czytaj też: Prezydent Finlandii: Nie możemy w związku z zamachem zamknąć granic

Jak napisał "HS", świadczący usługi zdrowotne i socjalne powinni ściślej współpracować, by na czas zauważono osoby chore psychicznie i niosące ryzyko oraz by udzielano im pomocy.

„Szacując poziom zagrożenia, bierze się pod uwagę ubiegających się o azyl, ale chyba jeszcze większą odpowiedzialność ponosimy za obywateli fińskich, którzy są wykluczeni i którzy mają problemy psychiczne” - przyznała Nerg.

Dziennik przypomniał, że fińska policja bezpieczeństwa SUPO ma listę około 350 osób, które mogą być zainteresowane działalnością terrorystyczną na terenie Finlandii, ale równocześnie policja kryminalna monitoruje około 800 osób pochodzenia fińskiego, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie.

Paivi Nerg niepokoi również to, że radykalnym islamistom udaje się werbować Finów do swoich oddziałów. Przypomina, że w porównaniu z liczbą mieszkańców kraju liczba bojowników, którzy wyjechali z Finlandii wspierać Państwo Islamskie, należy do najwyższych w Europie, a duża część z tych osób ma fińskie obywatelstwo.

„Ta propaganda rozszerza się i obecnie jest skierowana do Finów, którzy znaleźli się na marginesie, oraz uchodźców ubiegających się o azyl - ta propaganda jest niepokojąco skuteczna” - przyznała Nerg.

Jednocześnie według niej mniejsze zagrożenie stanowią zorganizowane grupy przestępcze. Nerg podkreśliła, że wśród ubiegających się o azyl nie zaobserwowano prób tworzenia zorganizowanej działalności przestępczej. Dodała jednak, że do Finlandii przybyli ludzie, którzy mają powiązania z międzynarodowymi siatkami przestępczymi.

W wywiadzie dla „HS” Nerg odniosła się również do niektórych propozycji polityków, jakie pojawiły się po ataku w Turku, np. odizolowania uchodźców, którzy stanowiliby zagrożenie. Według niej gdyby taki postulat zrealizować, należałoby się zastanowić również nad podobnym działaniem w odniesieniu do osób wykluczonych narodowości fińskiej, które według policji kryminalnej stanowią zagrożenie. „Podstawą tego społeczeństwa jest to, że te same zasady stosuje się do wszystkich” - zakończyła Nerg.

>>> Polecamy: Dlaczego Finlandia nie jest zainteresowana Trójmorzem? [ANALIZA]