Pieniądze czy mentalność? Co jest decydującą barierą w rozwoju innowacyjności w Polsce? Tego dotyczył jeden z paneli dyskusyjnych podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy zorganizowany we współpracy z firmą Canon
Regulacje administracyjne są istotnym impulsem do rozwoju innowacyjnych projektów czy to przez sektor MSP, czy też duże korporacje o zasięgu międzynarodowym. Dlatego z pewnością przyjęte w ostatnich latach rządowe programy wspierające innowacyjny biznes dają optymistyczne perspektywy poprawy aktualnej sytuacji. Przyjęcie Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, utworzenie Rady ds. Innowacyjności, powstanie ustawy o wspieraniu działalności innowacyjnej czy nowa ulga podatkowa na badania i rozwój – to niewątpliwie znaczący krok naprzód w kierunku osiągnięcia pozycji liderów innowacji. Aby to osiągnąć, wymagane są liczne inicjatywy i regulacje w trzech kluczowych obszarach: gospodarczym, biznesowym i edukacyjnym.

Dużo słów, mało działań

Według raportu Komisji Europejskiej Polska zajmuje 4. miejsce od końca w Unii pod względem innowacyjności. Gorzej od nas wypadli tylko Rumuni, Bułgarzy i Węgrzy. – Ta liczba, choć niepokojąca nic, nam nie mówi, ponieważ jest to średni wynik, który do jednego worka wkłada wszystkie firmy: małe, średnie i te największe. To, co jest najbardziej niepokojące to to, że porównując wyniki tego samego rankingu rok do roku widzimy spadek pozycji Polski we wszystkich możliwych kategoriach – powiedział prezes PZL-Świdnik Krzysztof Krystowski. Zdaniem uczestników panelu przyjęte w ostatnich latach rządowe programy wspierające biznes, przyjęcie Planu na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, utworzenie Rady ds. Innowacyjności sprawiają, że o innowacjach wiele się mówi, ale niewiele się zmienia.
Według ekspertów przyczyny tego stanu rzeczy są dwie: z jednej strony są to bariery finansowe, a z drugiej – mentalne. Te pierwsze są najczęściej domeną wyłącznie małych i średnich firm, ale drugie dotyczą wszystkich graczy.
Reklama
– Trzeba pamiętać o tym, że innowacje kosztują i są ryzykowne. Większość polskich firm z sektora MSP znajduje się w fazie intensywnej akumulacji kapitału – stwierdził prezes zarządu Exatel SA Marcin Malicki, i dodał, że teoretycznie pieniądze na innowacje są, bo są dostępne chociażby fundusze unijne, ale bariery biurokratyczne w ich pozyskiwaniu często są problemem nawet dla dużych firm, a co dopiero dla mniejszych podmiotów. Jego zdaniem bezpieczniejsze dla firm jest więc po prostu inwestowanie tych pieniędzy we własny rozwój.

Filozofia biznesu

Zdaniem Jacka Sochy, wiceprezesa PwC, problem leży również w tym, że przedsiębiorcy i menedżerowie nie do końca wiedzą, jak sfinansować inwestycje w innowacje. – Ustawa z 2005 roku dała firmom możliwość odpisywania od podatku części nakładów poniesionych na innowacje. W 2010 roku sprawdziłem, jak wykorzystują te preferencje. Okazało się, że większość nie miała pojęcia o tym, że taka możliwość w ogóle istnieje – powiedział. Jego zdaniem, to pokazuje również bariery w myśleniu przedsiębiorców. Chcąc być innowacyjnym trzeba myśleć o tym kompleksowo i szukać rozwiązań na wszelkich polach. Bo innowacje to nie tylko nowoczesne komputery, to cała filozofia firmy.
Wtórował mu Markus Singer, prezes zarządu Grupy Polpharma. Jego zdaniem, chcąc budować innowacyjne przedsiębiorstwo, trzeba kompletnie zmienić tok myślenia. – Stoimy obecnie na rozdrożu cywilizacyjnym i możemy wybrać: albo podążymy ścieżką innowacji, albo wybierzemy drogę analogową. Problem polega na tym, że ta druga niedługo się skończy. Konkurencja na rynku jest olbrzymia. Żeby ją wytrzymać, musimy optymalizować wszystko, co się da – powiedział.
– Podstawowy błąd jaki firmy popełniają jeśli chodzi o podejście do technologii cyfrowych to przekonanie, że wystarczy zainwestować w jedno nowe urządzenie i to natychmiast przyniesie wspaniałe efekty – stwierdził Iain Maxwell, dyrektor zarządzający Canon Polska. – Innowacje wymagają jednak zupełnie innego podejścia i gruntownych zmian w funkcjonowaniu firmy, aby osiągnąć zakładany efekt. Chodzi o to, by szukać nowych sposobów, by zwiększać swoją produktywność, ale też inspirować i pobudzać kreatywność – powiedział. Jego zdaniem nie można powiedzieć, aby polski biznes odstawał pod względem wykorzystywanych rozwiązań od firm zachodnich. – Niemniej same przedsiębiorstwa muszą zmobilizować swoje zasoby, ponieważ gospodarka cyfrowa wymaga dostosowania się do zmieniających się realiów – dodał. Co ważne, jak podkreślał dyrektor zarządzający Canon: – Nie ma obecnie alternatywnej drogi rozwoju niż transformacja w duchu technologii cyfrowych. Jego zdaniem wejście na drogę cyfrową oznacza jednak coś więcej niż tylko wdrożenie samej technologii. Wyzwaniem jest też przekroczenie bariery mentalnej właścicieli firm, a także samych pracowników, którzy ostatecznie będą wykorzystywać te technologie na co dzień. Dlatego tak ważne jest zaprojektowanie całych cyfrowych procesów i ich odpowiednie wdrożenie, a to zwykle wymaga wsparcia doświadczonych partnerów technologicznych.

Szanse dla Polski

Uczestnicy debaty podkreślali, że innowacje to nie tylko wielkie inwestycje technologiczne. To także usprawnianie zarządzania czy procesów wytwórczych. I właśnie w rozwoju branży kreatywnej widzą duży potencjał w Polsce. – W walce o rozwój innowacji musimy wykorzystać swoje atuty. Polska jest dużym eksporterem mebli i urządzeń AGD. Rodzimy design mógłby być właśnie promowany jako nasza innowacja – mówił Krzysztof Krystowski.
Jednak największą nadzieją dla rozwoju innowacji w naszym kraju jest, zdaniem ekspertów, zwiększenie nakładów na obronność. – Od zawsze rozwiązania stosowane w wojsku implementowano później w sektorze cywilnym – podkreślał Krystowski. Jego zdaniem przez ostatnie 30 lat Polska marnotrawiła ten potencjał, traktując armię raczej jako kulę u nogi, a nie koło zamachowe gospodarki.
Tymczasem wydatki na obronność będą zwiększane do 2,5 proc. PKB. – Konieczne jest rozsądne wydawanie tych środków – powiedział Krystowski. – Można bowiem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zamawiając sprzęt w polskich firmach, nie tylko zatrzymujemy pieniądze w Polsce, ale zapewniamy także rodzimym producentom środki na inwestycje i rozwój, czyli na innowacyjność – dodał.
Prezes Świdnika podał jako przykład bezzałogowy samolot, nad którym pracuje jego firma. – Wszystkie prognozy pokazują, że barierą w rozwoju na masową skalę lotnictwa indywidualnego jest brak umiejętności pilotowania samolotu. Stworzenie samolotu bezzałogowego, który wymagałby interwencji człowieka tylko w nadzwyczajnych sytuacjach, może całkowicie zmienić nasz sposób poruszania się. Może okazać się, że za jakiś czas będziemy przemieszczać się wykorzystując właśnie takie rozwiązania – mówił.

Budująca współpraca

Do budowania innowacji konieczna jest również bliska współpraca poszczególnych przedsiębiorców, między sobą, ale także ze światem nauki. Tymczasem w Polsce – w opinii Krystowskiego – to kuleje. – Widzę tutaj rolę państwa, które powinno wspierać przedsiębiorców w nawiązywaniu takich relacji. I chodzi raczej o wsparcie merytoryczne, a nie duże pieniądze – stwierdził prezes Świdnika.
Przykładem takiej dobrej współpracy na linii instytucja państwowa – firma prywatna jest Canon. Współpraca tej firmy z Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu to doskonałe połączenie technologii, biznesu i edukacji, które w dalszej perspektywie przynosi korzyści także dla gospodarki, takie jak wzrost PKB, kwalifikacje na rynku pracy, rozwój oferty edukacyjnej polskich uczelni.
Jak mówił Iain Maxwell, w 2016 roku UAP ponad 11 mln zł w nowoczesne technologie obrazowania. Tym samym UAP stworzył jeden z najnowocześniejszych parków technologicznych wśród europejskich uczelni artystycznych dla swoich studentów. – Dostarczone przez Canon rozwiązania to nie tylko narzędzia dydaktyczne. Przy stałej współpracy z pracownikami Uniwersytetu zaprojektowany został nowoczesny ekosystem rozwiązań – od aparatów i kamer wideo przez innowacyjne urządzenia do druku cyfrowego, plotery UV i rozwiązania do finiszingu po oprogramowanie postprodukcyjne – który otwiera przed studentami zupełnie nowe możliwości twórcze, a przez to tworzy nowe możliwości zaistnienia na rynku pracy – mówił Maxwell. Zaplecze technologiczne stało się znakomitym narzędziem do tworzenia nowych produktów i usług przez studentów. Jak podkreśla Maxwell, kluczowe dla zaprojektowania odpowiednich scenariuszy wykorzystania nowych rozwiązań są wiedza i doświadczenie partnera technologicznego.

Nadzieja w młodych

Wszyscy uczestnicy panelu byli zgodni: Młode pokolenie trzeba wychowywać w duchu cyfryzacji. Podkreślali, że najmłodsze dzieci rodzą się w całkowicie cyfrowym świecie i korzystanie ze zdobyczy technologicznych jest dla nich czymś zupełnie naturalnym. – A czy nowe podstawy programowe w całym ciągu kształcenia kładą na to nacisk? – pytał Jacek Socha. – Nasza firma wydaje 8 proc. swoich przychodów na działania związane z badaniami i rozwojem. Dlatego zdajemy sobie sprawę z potrzeby dostosowania programów edukacyjnych do współczesnych „cyfrowych” realiów. To bardzo ważne, jeśli chcemy wykształcić kolejne pokolenia w duchu zmian, jakie obecnie obserwujemy na świecie – stwierdził Iain Maxwell.
– Warto słuchać młodych – mówił Krystowski. – W naszej firmie obowiązuje zasada odwróconego coachingu. Jeśli chcemy wprowadzić jakieś nowe rozwiązanie technologiczne, to najpierw pytamy o zdanie najmłodszych pracowników. Oni najlepiej czują ten cyfrowy świat, bo w nim się urodzili i wychowali. Nam daje to najlepsze rekomendacje, a im – poczucie wpływu na tak ważne sprawy przedsiębiorstwa – opowiadał prezes Polpharmy.

To jest ten moment

Wydaje się, że największym zagrożeniem dla rozwoju innowacyjności Polski jest jej zbyt powolny rozwój. Najnowsze rankingi innowacyjności pokazują, że musimy działać systemowo, ale też szybko, aby doganiać kraje z grupy tzw. Innovation Leaders. Tylko w ten sposób z jednej strony możemy wejść do pierwszej ligi krajów atrakcyjnych dla inwestorów, a z drugiej przyciągać młode talenty i najlepszych specjalistów zagranicznych.
Ale aby stać się kreatorem innowacyjnych produktów i usług w najbliższej przyszłości, musimy wykształcić odpowiednie kadry tu na miejscu. Kluczowa jest edukacja w obszarze wysokich technologii, prowadzona kompleksowo i nakierowana na szeroką grupę odbiorców. Nie powinniśmy dopuścić do wykluczenia cywilizacyjnego z powodu braku wiedzy czy umiejętności wymaganych do swobodnego poruszania się we współczesnym świecie nowych technologii.
– Polska stoi obecnie przed olbrzymią szansą na rozwój. Wspólne działania w obszarze gospodarczym, biznesowym i edukacyjnym to recepta na sukces. Sukces, który przyniesie olbrzymie korzyści nie tylko tu i teraz, ale przede wszystkim w przyszłości – podsumował Iain Maxwell.