"Nasi przyjaciele już podpisali (umowę) w sprawie S-400. Z tego, co wiem, wpłacono już zadatek" - przekazał Erdogan, cytowany przez portal gazety "Hurriyet" - Hurriyet Daily News i inne tureckie media.

"Proces będzie kontynuowany przez transfer dla nas kredytu z Rosji. Zarówno pan (prezydent Rosji Władimir) Putin, jak i ja jesteśmy zdecydowani w tej kwestii" - powiedział turecki prezydent dziennikarzom, gdy w niedzielę wracał z Kazachstanu.

"Wypowiedź Erdogana podważyła niektóre doniesienia prasowe w różnych zachodnich gazetach, które sugerowały, że Turcja wycofa się z zakupu rosyjskiego systemu przeciwrakietowego, ponieważ nie będzie on interoperacyjny z natowskimi radarami. Erdogan zaprzeczył jednak tym doniesieniom, podkreślając, że żaden inny kraj nie ma prawa dyskutować o suwerennych i niezależnych decyzjach Turcji o unowocześnieniu swej obrony" - czytamy na tureckim portalu.

Pod koniec lipca br. turecki prezydent poinformował o podpisaniu z Rosją dokumentów w sprawie dostaw rosyjskich systemów rakietowych S-400. Erdogan nie uściślił wówczas, kiedy i jakie dokumenty podpisano, ale poinformował, że systemy "będą wspólnie produkowane".

Reklama

Kreml odmówił wówczas skomentowania tej informacji. Ale szef rosyjskiego państwowego konglomeratu zbrojeniowego Rostiech Siergiej Czemiezow powiedział, że możliwy kontrakt nie przewiduje produkcji S-400 na terytorium Turcji.

Wcześniej w lipcu pojawiły się doniesienia prasowe, że Turcja może kupić systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400 za 2,5 mld dolarów.

Według źródeł rosyjskich S-400 jest w stanie niszczyć samoloty i pociski manewrujące na odległość do 400 kilometrów, a cele balistyczne o prędkości do 4,8 km/s - na dystansie do 60 kilometrów.

Pentagon wyrażał już wcześniej zaniepokojenie chęcią zakupu przez Ankarę rosyjskich systemów. Zdaniem USA Turcja, która jest członkiem NATO, powinna wytłumaczyć się ze swojego zamiaru zakupu rosyjskich systemów rakietowych.

>>> Czytaj też: "FAZ": Odpowiedzialność Niemiec za zbrodnie jest bezsporna, ale retoryka Warszawy szkodzi wszystkim