Przebywający w USA minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski ma wziąć w poniedziałek udział w spotkaniu trójstronnym z szefami dyplomacji Szwecji i Ukrainy. O komentarz w tej sprawie PAP poprosiła dr. hab. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego.

„Polska i Szwecja są głównymi promotorami Partnerstwa Wschodniego, a Ukraina z racji rewolucji 2014 r. była tym czynnikiem, który to zamierające partnerstwo ożywił. Zainteresowanie Szwecji rozwojem sytuacji na wschód od Polski, a już szczególnie na obszarze, gdzie ta sytuacja jest najbardziej dramatyczna, a więc na Ukrainie, nie jest rzeczą nową. Szwecja zawsze interesowała się tymi kwestiami, z uwagi na silnie odczuwane przez Szwedów zagrożenie rosyjskie. Teraz w kontekście manewrów Zapad '17 to zagrożenie, od dłuższego czasu, Szwedzi traktują bardzo poważnie. Demonstrują wolę współpracy z państwami wschodniej flanki NATO, których oczywiście centralnym krajem, o największym potencjale jest Polska” - powiedział Żurawski vel Grajewski.

Rozmówca PAP podkreślił, że „polsko-szwedzkie zrozumienie zagrożenia rosyjskiego, a także kontekst bieżący, czyli manewry na Białorusi powoduje, że spotkanie jest naturalne i należy się cieszyć, że oba państwa konsultują się intensywnie wobec problemów, które w Warszawie i Sztokholmie są uznawane za niezwykle istotne w wymiarze bezpieczeństwa narodowego”.

Przemysław Żurawski vel Grajewski odniósł się także do tego, na ile rozmowy ministra Waszczykowskiego w Stanach Zjednoczonych wpisują się w kontekst manewrów Zapad '17.

Reklama

„Minister Waszczykowski przede wszystkim uczestniczył w obradach Rady Wspólnoty Demokracji utworzonej z inicjatywy Polski i USA w 2000 r. w Warszawie, gdzie też mieści się sekretariat WD. Spotkał się też z Polonią amerykańską. Nie znam szczegółów programu wizyty, ale można się domyślać, że pobyt szefa dyplomacji RP w Waszyngtonie był także okazją do omówienia bieżącej sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa. Stany Zjednoczone są mocarstwem globalnym. Z polskiego punktu widzenia najistotniejszą sprawą są ewentualne związki w zakresie bezpieczeństwa pomiędzy podniesieniem poziomu napięcia w Europie, w związku z manewrami rosyjsko-białoruskimi Zapad 2017, a występującym w tym samym czasie napięciem wokół Korei Płn., silnie angażującym USA”- zaznaczył ekspert.

Żurawski vel Grajewski dodał, że kolejnym punktem zapalnym jest Bliski Wschód, gdzie sytuacja może się zaostrzyć w związku z planowanym na 25 września br. referendum niepodległościowym w irackim Kurdystanie.

„Te wszystkie punkty łączą się z wymiarem bezpieczeństwa Polski. Wynika to z faktu, że dla Polski, oprócz Wojska Polskiego, filarem bezpieczeństwa są sprzymierzone wojska amerykańskie. Każdy potencjalny kryzys militarny, który Amerykanów mógłby angażować, będzie mieć wpływ na to, jakie działania Amerykanie będą mogli podjąć ewentualnie w Europie Środkowej” - zakończył rozmówca PAP.