W wywiadzie dla fińskiego radia Yle premier podkreślił, że polityka wobec imigrantów wpłynęła mocno na wynik wyborów, a wynik antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) jest znaczącą zmianą w niemieckiej polityce.

Analizując sondażowe wyniki wyborów w Niemczech do Bundestagu premier Sipila, lider Centrum Finlandii (KESK), powiedział, że nie wierzy, aby po wyborach, wiele spraw w stosunkach między Finlandią a Niemcami uległo zmianie. "Finlandia i Niemcy miały podobne spojrzenie np. na rozwój strefy euro" - wskazał.

Zwrócił też uwagę, że w wyborach powiodło się partii liberalnej FDP. Przedstawicielom tej partii także pogratulował dobrego wyniku i związanego z nim powrotu do parlamentu.

"Końcowy wynik wyborczy jest proeuropejski" - stwierdził. Podkreślił, że dopiero po utworzeniu rządu będzie można zobaczyć, jak wynik wyborów wpłynął na linię Niemiec.

Reklama

Minister spraw zagranicznych Timo Soini ocenił, że negocjacje wokół utworzenia rządu będą długie i zawiłe. Według niego jest jasne, że rząd powstanie i że na jego czele stanie Angela Merkel.

Jak podkreślił, niezadowolenie z polityki imigracyjnej w Niemczech znalazło odzwierciedlenie w tym, że antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) stała się trzecią siłą polityczną. "To niezadowolenie widać również w słabym wyniku partii Merkel" – podkreślił.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)