O dobrej koniunkturze w gospodarce świadczą plany dotyczące ubezpieczeń społecznych. W każdym budżecie to największa pozycja wydatkowa – zdecydowanie przekraczająca 80 mld zł (to nie tylko dotacja dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych czy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, ale też np. emerytury mundurowe). W porównaniu z tegorocznym budżetem plany mówią o wzroście o 0,5 proc. I to mimo niższego wieku emerytalnego. Więcej pracujących to wyższe składki do ZUS, a więc i mniejsza potrzeba jego dofinansowania.
Łączne wydatki na edukację, naukę i kulturę w stosunku do budżetu na ten rok rosną w projekcie na 2018 r. o 1,4 proc. Te na naukę mają się jednak zwiększyć o niemal 8 proc. Ogólna kwota zmienia się w niewielkim stopniu głównie dlatego, że praktycznie bez zmian pozostaje część oświatowa subwencji ogólnej dla samorządów.
Pieniądze na oświatę znajdują się jednak również w rezerwach celowych. W nich zapisano 1,1 mld zł na podwyżki dla nauczycieli.
Reklama
Ogólna kwota rezerw (wyłączamy z niej pieniądze na program modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu) ma się zwiększyć w porównaniu z tegorocznym planem dochodów i wydatków państwa o 7,5 proc., do 25,1 mld zł. W dziale „różne rozliczenia” wzrost jest nawet większy – to zasługa większych pieniędzy związanych z realizacją projektów unijnych.
Większe wydatki sfinansować ma przede wszystkim wzrost dochodów z VAT (choć zapewne okaże się on mniej spektakularny, niż wynikałoby z porównania projektu na przyszły rok z ustawą obowiązującą w tym roku – tegoroczne wyniki są bowiem znacznie lepsze od planów). W podatkach dochodowych planowany wzrost nie przekracza 10 proc. Większy ma dotyczyć podatku miedziowego, z którego wpływy mają się zwiększyć z 1 mld do 1,29 mld zł, czy bankowego – tu ma nastąpić wzrost z 3,9 mld zł do 4,6 mld zł.