Personel Europejskiej Agencji Leków (EMA), która po Brexicie będzie musiała opuścić Londyn, jako nową siedzibę najchętniej widziałby Amsterdam - pisze w środę Reuters, powołując się na ankietę przeprowadzoną wśród pracowników i na źródła holenderskie.

EMA ostrzegła we wtorek, że mogłaby stracić ponad 70 proc. swego personelu i stracić tym samym zdolność do funkcjonowania, jeśli politycy wybiorą "mało popularne miejsce" na jej nową siedzibę. EMA przeprowadziła w tej sprawie ankietę wśród ok. 900 pracowników, przy czym odmówiła podania rankingu 19 miast ubiegających się o nową siedzibę.

Reuters pisze, że holenderskie osobistości oficjalne, które zastrzegły sobie anonimowość, mówią, iż według ich wiedzy Amsterdam jest na pierwszym miejscu, i wyrażają nadzieję, że Komisja Europejska weźmie to pod uwagę, formułując swe zalecenia w tej sprawie. Według Reutersa, który zapoznał się z rezultatami ankiety, kolejne miejsca zajęły Barcelona i Wiedeń, na czwartym uplasował się Mediolan, a na piątym Kopenhaga.

Komisja Europejska przedstawi swoją ocenę kandydatur 30 września, a w październiku przedyskutują ją unijni ministrowie ds. europejskich. Ostateczną decyzję w sprawie przeniesienia agencji ministrowie podejmą w listopadzie.

EMA ostrzegła we wtorek, że tylko jedno z pięciu najbardziej popularnych miast spośród 19 kandydujących do goszczenia nowej siedziby zapewniłoby agencji pełnienie jej głównych funkcji. Nawet w razie wyboru jednego z tych pięciu miast powrót EMA do pełnej funkcjonalności zająłby do trzech lat.

Reklama

Reuters zwraca uwagę, że piątka miast faworyzowanych przez personel EMA znajduje się w krajach, które mają już u siebie co najmniej jedną unijną agencję.

Wśród miast ubiegających się o przejęcie siedziby EMA jest Warszawa. 21 września strona polska - minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oraz przedstawiciele stołecznego ratusza - eksponowała w Brukseli merytoryczne podstawy przemawiające za przyznaniem Polsce siedziby Europejskiej Agencji Leków.

Polski rząd, chcąc zachęcić EMA do przeniesienia się nad Wisłę, złożył ofertę dopłat z budżetu państwa przez 10 lat do czynszu (50 proc. jego wartości). To miliony złotych, które - zdaniem rządzących - warto jednak wydać, bo agencja to nie tylko kilkaset miejsc pracy, ale też dziesiątki konferencji, większe obroty hotelarzy i restauratorów.

Polska przygotowała konkretną propozycję już istniejących budynków leżących 10 minut od lotniska Chopina (m.in. przy Żwirki i Wigury), gdzie mogłaby się przenieść EMA. Radziwiłł podkreślał też aspekt bezpieczeństwa. "Jesteśmy wolni od terroryzmu, od przestępstw, które zagrażają ludziom w bardzo wielu krajach, gdy wypuszczą się na miasto w nocy. To jest praktycznie nieobecne w Warszawie" - przekonywał.

Nieoficjalnie dyplomaci w Brukseli mówią jednak, że Polska nie ma zbyt wielkich szans.

EMA odpowiada za ochronę zdrowia ludzi i zwierząt poprzez ocenę wniosków o dopuszczenie do sprzedaży produktów leczniczych. To największa instytucja Unii Europejskiej w Londynie, która zatrudnia 900 osób. Jest atrakcyjna dla unijnych stolic, gdyż jej roczny budżet wynosi 322 mln euro i jest odwiedzana przez 36 tys. ekspertów rocznie, którzy przyjeżdżają pracować nad oceną leków.(PAP)

az/ mc/

arch.