Wprowadzane przez polskie władze reformy sądownictwa powinny być zgodne z konstytucją RP i z międzynarodowym prawem; Polska powinna szanować niezawisłość sądów i podział władzy - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert.

Na briefingu Nauert przypomniała, że Stany Zjednoczone "wyrażały obawy o praworządność i rozwój sytuacji w Polsce".

"Chcę to wyraźnie powiedzieć. Polska ma pełne prawo wprowadzać reformę sądownictwa, ale reformy powinny być zgodne z polską konstytucją i z najwyższymi standardami międzynarodowego prawa. (Polska - PAP) powinna też szanować niezawisłość sądów i podział władzy" - zaznaczyła rzeczniczka.

Zapewniła, że USA z bliska przyglądają się rozwojowi sytuacji w Polsce. "Polska oczywiście jest ważnym przyjacielem Stanów Zjednoczonych. Wierzymy, że zdrowa i silna demokracja w Polsce jest istotnym elementem stosunków amerykańsko-polskich" - oświadczyła rzeczniczka.

Nauert dodała, że Departament Stanu USA "wie o nowych propozycjach prezydenta (Andrzeja) Dudy dotyczących reformy sądownictwa" i z bliska będzie śledził "nadchodzące dyskusje parlamentu na ten temat".

Reklama

"Liczymy, że nasi sojusznicy będą zachowywali mocne demokratyczne instytucje, gospodarkę i zdolności obronne. Będziemy nadal bardzo uważnie się temu przyglądać, ale chcę podkreślić, jak ważna jest silna i zdrowa demokracja w Polsce" - powiedziała Nauert.

Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

>>> Czytaj też: W gospodarce dzieją się rzeczy, których po 1989 r. nie doświadczaliśmy nigdy