Według nich rosyjski samolot transportowy z dwoma rozmontowanymi myśliwcami wylądował w poniedziałek po południu na wojskowym lotnisku w pobliżu Belgradu. Cała dostawa ma być ukończona do 20 października, kiedy to w stolicy Serbii oczekiwany jest rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.

Mająca formę darowizny dostawa obejmuje sześć używanych myśliwców MiG-29, przy czym Serbia zapłaci za ich remont. Koszt tego remontu szacuje się na około 200 mln euro.

Rosja obiecała także dostarczenie Serbii 30 czołgów i 30 innych pojazdów opancerzonych. Serbski prezydent Aleksandar Vuczić oświadczył w poniedziałek, że poza uzyskaniem myśliwców jego kraj zamierza również wzmocnić swą rakietową obronę powietrzną. Prowadzi się negocjacje w sprawie zakupu rosyjskich pocisków ziemia-powietrze S-300.

"Będziemy nadal chronić naszą wolność i niepodległość" - zaznaczył Vuczić.

Reklama

Serbia uczestniczy w NATO-wskim programie Partnerstwo dla Pokoju. Zastrzegający sobie tradycyjnie anonimowość przedstawiciel NATO powiedział w Brukseli, że "wyposażenie obronne, jakie nabywają partnerzy NATO, jest sprawą ich suwerennego wyboru. Nie ma tutaj żadnych nakładanych przez NATO restrykcji".

W grudniu ubiegłego roku sprawujący wówczas urząd premiera Serbii Vuczić zapowiedział, że samoloty MiG-29 zostaną dostarczone przez Rosję w marcu, a remont pozwoli na przedłużenie ich resursu eksploatacyjnego do 14 lat.

Prowadzone w latach 90. wojny ogołociły serbskie lotnictwo wojskowe ze sprzętu. Wszystkie jego starsze myśliwce MiG-21 zostały wycofane ze służby, a trzem używanym dotąd samolotom MiG-29 kończą się resursy. (PAP)