"Merkel nie zabiega o rolę mediatora. Jesteśmy głęboko przekonani, że jest to wewnętrzna sprawa Hiszpanii" - oświadczył Seibert na cotygodniowej konferencji prasowej.

"Jesteśmy bardzo zainteresowani stabilnością Hiszpanii. We wszystkich działaniach powinna być przestrzegana praworządność" - zaznaczył rzecznik. Hiszpania znalazła się "w obliczu ciężkiego konfliktu wewnętrznego, a jego rozwiązanie możliwe jest wyłącznie na gruncie hiszpańskiej konstytucji, w ramach demokratycznego porządku" - wyjaśnił Seibert.

Rzecznik odmówił odpowiedzi na pytanie, które uznał za "czysto hipotetyczne", o to, co zrobi niemiecki rząd, jeśli Katalonia ogłosi niepodległość.

Przypomniał, że hiszpański Trybunał Konstytucyjny uznał "tak zwane referendum" katalońskie za niezgodne z konstytucją. "Zadaniem każdego rządu jest obrona ładu konstytucyjnego. W demokratycznym państwie konstytucja chroni prawa wszystkich obywateli" - powiedział Seibert.

Reklama

Rzecznik odmówił oceny interwencji hiszpańskiej policji przeciwko demonstrantom w Katalonii. "Moim zadaniem nie jest ocena interwencji hiszpańskiej policji" - zaznaczył. Odrzucił porównanie postawy hiszpańskiej policji z akcjami sił bezpieczeństwa w Turcji i Rosji.

W starciach z wyborcami, którzy nie chcieli dopuścić do zamknięcia lokali wyborczych czy konfiskaty urn oraz kart do głosowania, policja użyła pałek i gumowych kul. Według katalońskich władz policja użyła nawet w jednym wypadku gazu łzawiącego.

Według szacunków regionalnego rządu Katalonii 90 proc. z prawie 2,3 mln uczestników niedzielnego plebiscytu opowiedziało się za niepodległością regionu. Frekwencja wyniosła ok. 42 proc. Wysłane przez Madryt siły bezpieczeństwa przy użyciu siły próbowały zablokować plebiscyt. W efekcie rannych zostało blisko 900 osób.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)