Przywódcy CDU i CSU wypracowali wcześniej kompromis w sprawie polityki migracyjnej.

"Uzgodniliśmy, że CDU i CSU zaproszą wspólnie w środę 18 października na odrębne rozmowy najpierw FDP, a potem Zielonych, a następnie w piątek 20 października na pierwszą rozmowę sondażową ze wszystkimi partiami, które zgodzą się na udział" - oświadczyła Merkel na wspólnej konferencji prasowej z szefem CSU Horstem Seehoferem.

Merkel wyjaśniła, że rozpoczęcie negocjacji koalicyjnych stało się możliwe dzięki kompromisowi wypracowanemu w niedzielę wieczorem przez przywódców CDU i CSU w sprawie polityki migracyjnej. Kompromis jest "bardzo dobrą podstawą" dla rozmów sondażowych - oceniła szefowa rządu.

Obie partie uzgodniły, że liczba uchodźców, których Niemcy przyjmą w ciągu roku, nie może przekroczyć 200 tysięcy. Takiego ograniczenia domagała się bawarska CSU, uzależniając od tego punktu zgodę na udział w rozmowach o koalicji. W przypadku kryzysów humanitarnych rząd i parlament będą jednak mogły zwiększyć ten limit.

Reklama

CDU i CSU potwierdziły równocześnie, że indywidualne prawo do azylu nie zostanie ograniczone, a każdy cudzoziemiec, który wystąpi o azyl bądź ochronę wynikającą z przepisów konwencji genewskiej w sprawie uchodźców, zachowa prawo do rozpatrzenia jego wniosku zgodnie z obowiązującymi w Niemczech procedurami.

Na terenie Niemiec mają powstać ośrodki dla uchodźców, którzy będą przebywać w nich do czasu zakończenia procedury azylowej. Dotychczas uchodźcy byli relatywnie szybko przenoszeni z ośrodków do kwater prywatnych na terenie całego kraju, co utrudniało ich kontrolę. W przypadku odrzucenia wniosku o azyl władze nie potrafiły często odnaleźć wnioskodawcy, by odesłać go do kraju pochodzenia.

Partia Zielonych krytycznie oceniła kompromis osiągnięty przez CDU i CSU. Kompromis "zawiera punkty, które zdecydowanie odrzucamy" - powiedziała szefowa partii Simone Peter. Zastrzegła, że Zieloni podejmą rozmowy o koalicji i będą starali się przekonać partnerów do swoich racji. "Albo się uda, albo nie" - powiedziała Peter.

Zieloni nie zgadzają się na ograniczenie prawa do łączenia rodzin dla uchodźców, głównie z Syrii, którym przyznano jedynie tymczasowe prawo pobytu w Niemczech. CDU i CSU uzgodniły, że upływające w marcu ograniczenie zostanie przedłużone. Partia sprzeciwia się też uznaniu Maroka i innych państw Afryki Północnej za kraje bezpieczne, co umożliwiłoby władzom niemieckim deportację obywateli tych krajów, którzy utracili prawo pobytu.

Konflikt między CDU i CSU, partiami tworzącymi w Bundestagu wspólny klub parlamentarny, trwał od dwóch lat. Szef CSU i premier Bawarii Horst Seehofer uznał za poważny błąd decyzję Merkel z września 2015 roku o niezamykaniu granicy dla uchodźców napływających do Niemiec z Węgier przez Austrię. Podejmowane przez niego próby ustalenia rocznego limitu odrzucane były przez Merkel.

Spór o politykę migracyjną miał duży wpływ na słaby wynik partii chadeckich w wyborach do Bundestagu. CDU i CSU wygrały wybory, jednak uzyskany przez nie wynik - 33 proc. głosów - jest najgorszy w powojennej historii.

Ponieważ dotychczasowy koalicjant chadeków - SPD postanowił przejść do opozycji, koalicja z FDP i Zielonymi jest jedynym sposobem na uniknięcie przyspieszonych wyborów.

Z Berlina Jacek Lepiarz

>>> Czytaj także: Schulz chce pozostać szefem SPD pomimo wyborczej porażki