Ponad 3 mld ton - tyle towarów rocznie przewożą chińskie koleje. Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo, rozmawiał niedawno z przedsiębiorcami z Państwa Środka o możliwości zwiększenia transportu przez Polskę - podaje dziennik. "Skierowanie dodatkowych 5, 10 a nawet 15 mln ton ładunków na szlak europejski nie oznacza dla naszych chińskich partnerów dużego wzrostu" - mówi gazecie.

Dla giełdowej spółki natomiast byłoby to niemało, bo rocznie transportuje ona około 116 mln ton produktów. Problem w tym, że z powodu modernizacji polskiej sieci kolejowej i konfliktu na Ukrainie korkują się szlaki po obu stronach Bugu - białoruskiej i po naszej.

Jak informuje gazeta, obecnie grupa PKP Cargo korzysta z przejścia w Terespolu i przeładowuje towary w swoim terminalu w Małaszewiczach.

"Szukamy alternatywnych punktów przewozu towarów z Chin przez granicę. Bierzemy pod uwagę m.in. przewóz przez przejście graniczne Siemianówka - Swisłocz - mówi Maciej Libiszewski. Przyznaje jednak, że to rozwiązanie może okazać się niewystarczające, bo w tym rejonie PKP Polskie Linie Kolejowe także planują remonty.

Reklama

Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa, do której należy Euroterminal Sławków, oraz linia PKP LHS, dążą do uruchomienia przewozu towarów przez Kazachstan, Gruzję, Azerbejdżan i drogą morską przez Ukrainę, co ma odciążyć szlaki białoruskie. Maciej Libiszewski podkreśla jednak, że taki transport oznacza konieczność dodatkowego czterokrotnego przeładunku towaru, co zwiększy koszty przewozu - czytamy w "PB".

Jednocześnie PKP Cargo przygotowują się do rozwoju przewozów i rozbudowy bazy terminalowej po zakończeniu przez PKP PLK prac modernizacyjnych. Maciej Libiszewski liczy zwłaszcza na współpracę z Pocztą Polską, która niedawno podpisała porozumienie o współpracy z chińskimi dostawcami ładunków. Przewoźnik ma nadzieję, że przeładunki dla Poczty Polskiej będą pierwszym krokiem do budowy centralnego terminalu przeładunkowego przy Porcie Solidarność, który ma być hubem komunikacyjnym kraju - informuje dziennik.

>>> Czytaj też: Ekspert: Polska powinna postawić na jedną firmę produkującą tabor kolejowy