Mimo napływu imigrantów, dzięki którym populacja kraju przez ostatnie 3 lata wzrosła do 10 milionów, w Szwecji wciąż brakuje pracowników, a gospodarka zbliża się do maksimum zdolności produkcyjnych. Szwedzkim firmom coraz trudniej znaleźć wykwalifikowanych osób do pracy – wakatów jest najwięcej od 2000 roku.

W obliczu przyszłorocznych wyborów, na socjaldemokratyczny rząd wywierana jest presja, by utrzymać trwający boom gospodarczy. Rząd pobudza gospodarkę, przeznaczając część budżetu na stymulujące wydatki oraz przygotowując cięcia podatkowe. Jednocześnie rząd przeznaczy nakłady na szkolenia, licząc na to, że dzięki temu więcej imigrantów podejmie pracę i w ten sposób upora się z brakiem pracowników.

Braki te uwidaczniają się głównie w istniejących wakatach. W sierpniu liczba wolnych posad sięgnęła 78 tysięcy, o 9 proc. więcej niż w zeszłym roku i o aż 41 proc. niż dwa lata temu. Konfederacja Szwedzkich Przedsiębiorstw, która skupia ponad 60 000 firm, przestrzega, że brak rąk do pracy może skutkować zahamowaniem wzrostu gospodarczego. Według przeprowadzonych przez nią badań, ponad 75 proc. przedsiębiorstw, które szukały pracowników, miało spory problem z rekrutacją odpowiednich osób.

Problem pogarsza trudna sytuacja mieszkaniowa w Szwecji. Ekonomista Konfederacji, Torbjorn Halldin, zwraca uwagę, że brak dostępnych mieszkań utrudnia zmianę miejsca zamieszkania na to, gdzie można podjąć pracę.

Jak podaje urząd ds. zatrudnienia 12 z 15 sektorów pracy mierzy się z brakiem siły roboczej. Tysiące miejsc pracy czekają na pracowników, np. w edukacji i budownictwie. Firmy budowlane muszą konkurować o pracowników. Prezes firmy Sweco Tomas Carlsson, który planuje zatrudnić tysiąc osób jeszcze w tym roku, podkreśla, że nie zapowiada się, by sytuacja ta miała się polepszyć. Szef Skanska na Szwecję, Gunnar Hagman, przyznaje, że jego firma działa ze zdwojoną energią, by pozyskać nowych pracowników. Problemem jest znalezienie wykwalifikowanych pracowników, których można edukować w dalszej specjalizacji – a w budownictwie łatwo o spadek poziomu bezpieczeństwa i jakości, jeśli firmy zadowolą się osobami o niedostatecznych kompetencjach.

Reklama

Gospodarka Szwecji wzrasta o 3 proc. tego roku – już trzeci rok z rzędu. Rząd przewiduje, że w przyszłym roku tempo wzrostu spadnie do 2,5 proc. Centralny bank Szwecji Riksbank sugeruje, że problem z siłą roboczą jest powodem stałego poziomu bezrobocia w Szwecji, który porównywalny jest z poziomem sprzed światowego kryzysu finansowego. W tym samym czasie liczba wolnych miejsc pracy podwoiła się. Riksbank odnotowuje coraz wyższe wynagrodzenia, które przez ostatnie lata rosły w powolnym tempie 3 proc.

W Szwecji jest zarejestrowanych 300 tysięcy bezrobotnych, jednak wśród samych urodzonych w Szwecji jest to 3,9 proc., a wśród urodzonych poza granicami kraju – 22 proc.

>>> Czytaj też: Pracownicy ze Wschodu ratują woj. opolskie. Liczba Ukraińców wzrosła 4-krotnie