"Firmy, które są w taki czy inny sposób zaangażowane w Nord Stream wyrażały zamiar kontynuacji. Wyrażały też nadzieję, że nie będzie żadnych przeszkód: ani czynników zewnętrznych, narzuconych w sposób sztuczny i niekonkurencyjny, ani żadnych innych" - powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.

Wśród uczestników spotkania z Putinem był przedstawiciel Siemensa - koncernu, z którego udziałem wyprodukowano turbiny dostarczone wbrew wcześniejszym ustaleniom na anektowany przez Rosję Krym. Jak przekazał Pieskow, na spotkaniu nie omawiano sytuacji wokół turbin.

Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki potwierdziła, iż uczestnicy spotkania z rosyjskim prezydentem są zainteresowani dalszym rozwijaniem biznesu w Rosji - poinformował Pieskow. Komisja to istniejąca od lat 50. XX wieku organizacja lobbystyczna, zrzeszająca ponad 200 niemieckich firm handlujących oraz inwestujących w Rosji i innych krajach Europy Wschodniej.

Przedstawiciel tej organizacji Wolfgang Buechele powiedział na spotkaniu z Putinem, że biznes niemiecki odnosi się negatywnie do ewentualnych nowych sankcji amerykańskich przeciwko Rosji. Zapewnił też, że większość Niemców nie ma wątpliwości, iż ich kraj i Rosję powinny łączyć przyjazne relacje.

Reklama

Putin ocenił, że przed biznesem zagranicznym otwierają się w jego kraju nowe możliwości wraz z ożywianiem gospodarki i wyraził przekonanie, że firmy niemieckie będą dalej z powodzeniem działać w Rosji. Wskazał, że obecnie działa tu ponad 5 tysięcy firm z udziałem kapitału niemieckiego, w których pracuje około 270 tysięcy obywateli Rosji; obrót tych firm przekracza 50 mld USD.

"Mimo wszelkich problemów, bieżących trudności w sferze politycznej relacje z Niemcami w sferze gospodarki nie zanikają" - podkreślił. Przyznał, że "Niemcy ustąpiły Chinom pierwsze miejsce pod względem obrotów handlowych z Rosją, ale mimo to zajmują znaczące miejsce w rosyjskiej wymianie handlowej".

W spotkaniu z przedstawicielami biznesu niemieckiego brał udział także prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew.

Rząd Niemiec wspiera budowę gazociągu Nord Stream 2, który ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku Nord Stream. Partnerami rosyjskiego Gazpromu w Nord Stream 2 jest pięć zachodnich firm energetycznych, wśród nich niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On).

Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.

>>> Czytaj też: Opłaty za autostrady tylko dla cudzoziemców? Austria pozywa Niemcy do TSUE