„Inwestycje drogowe i kolejowe, które są tak zaawansowane, spowodowały, że firmy transportowe muszą dostarczyć ogromne ilości tłucznia na budowy. Na dodatek remontowane linie kolejowe są wyłączone z tego transportu. Z tego powodu sporo węgla czeka do wywiezienia np. z kopalni w Bogdance” - powiedział Tchórzewski na briefingu prasowym podczas III Kongresu Energetycznego we Wrocławiu.

Jego zdaniem jest kwestią kilku tygodni, by sytuacja wróciła do normy i wtedy zaległości transportowe zostaną odrobione.

„Osobną kwestią jest fakt, że wielu konsumentów i przedsiębiorców z obawy, że mogą być problemy z węglem zaopatrzyła się w niego niejako na zapas. Ankieta we wschodnich województwach Polski potwierdziła, że konsumenci nakupili węgla na półtora roku” - dodał szef resortu energii.

Przypomniał, że węgiel dla odbiorcy indywidualnego w ponad połowie jest importowany zza wschodnich granic m.in. z Białorusi, Ukrainy czy Rosji.

Reklama

„Z powodu manewrów wojskowych na Białorusi również były utrudnienia transportowe, bo przewożono tak sprzęt wojskowy i setki tysięcy żołnierzy” - ocenił Tchórzewski. (PAP)

autorzy: Roman Skiba i Piotr Doczekalski

edytor: Anna Mackiewicz