GUS podał w środę, że sprzedaż detaliczna we wrześniu wzrosła o 7,5 proc. rok do roku wobec wzrostu o 6,9 proc. rdr w sierpniu. Natomiast produkcja przemysłowa wzrosła o 4,3 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 6 proc. Jednocześnie produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 15,5 proc. rdr. po wzroście o 23,5 proc. rdr w sierpniu.

Zgodnie z danymi urzędu statystycznego we wrześniu ceny produkcji sprzedanej przemysłu były wyższe o 3,1 proc. rok do roku, a ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 0,5 proc. GUS poinformował także, że w okresie styczeń-wrzesień 2017 r. oddano do użytku 123 tys. 869 mieszkań, czyli o 10,6 proc. więcej wobec 2016 r.

Zdaniem Piękosia do wyraźnego obniżenia się dynamiki produkcji przyczynił się przede wszystkim negatywny wpływ różnicy w liczbie dni roboczych (jeden dzień mniej niż przed rokiem), a także wygaszenie sierpniowego "wyskoku" produkcji w energetyce oraz pogłębienie spadków w produkcji węgla.

"Sądzimy, że kluczowym czynnikiem wsparcia dla dynamiki produkcji przemysłowej będzie w najbliższych kwartałach ożywienie w zakresie inwestycji, natomiast trzeba zaznaczyć, że coraz istotniejszym problemem dla sektora przetwórczego stają się braki kadrowe, co z czasem może się odbić na możliwościach zwiększania potencjału produkcyjnego" - uważa ekonomista.

Reklama

Według niego dane o produkcji budowlanej potwierdzają wyraźne odbicie inwestycji w trzecim kwartale tego roku. "Wiele wskazuje jednak, że ożywienie na obecnym etapie dotyczy głównie publicznych inwestycji infrastrukturalnych współfinansowanych z funduszy unijnych wobec braku wyraźnej poprawy nastrojów inwestycyjnych w sektorze prywatnym" - zauważył Piękoś.

Odnosząc się do danych o sprzedaży, ocenił, że sugerują one, iż dynamika konsumpcji prywatnej w III kw. br. pozostawała na poziomie zbliżonym do poprzedniego kwartału.

"Spodziewamy się, że dynamika sprzedaży detalicznej w ujęciu realnym będzie się stopniowo obniżać wraz z wygasaniem pozytywnego efektu transferów fiskalnych (Rodzina 500+), natomiast wsparciem będzie pozostawać solidny wzrost realnego funduszu płac" - uważa Piękoś.

"Uwzględniając komplet danych z gospodarki realnej za ostatnie trzy miesiące (produkcja przemysłowa i budowlana, sprzedaż detaliczna) podtrzymujemy naszą prognozę wzrostu PKB w trzecim kwartale 2017 r. na poziomie 4,6 proc. rdr wobec 3,9 proc. rdr w drugim kwartale br." - podkreślił.

Dodał, że ceny producentów wzrosły pomimo silniejszego niż w sierpniu umocnienia złotego wobec dolara, co może sygnalizować presję na wzrost cen produkcji sprzedanej przemysłu także ze strony czynników krajowych.

"Dzisiejszy pakiet danych jest neutralny z punktu widzenia polityki pieniężnej. Sygnały dochodzące z RPP sugerują, że dane z gospodarki realnej same w sobie nie mają wielkiego przełożenia na ocenę sytuacji przez Radę, natomiast istotne jest wyłącznie ich ewentualne przełożenie na sferę nominalną. Póki co, Rada nie oczekuje, by obecne ożywienie gospodarcze groziło zbyt wysoką inflacją w średnim terminie, w związku z czym podtrzymujemy scenariusz długiej stabilizacji stóp i pierwszej podwyżki dopiero w czwartym kwartale 2018 r." - podsumował. (PAP)

autor: Marcin Musiał

edytor: Sonia Sobczyk