"Wyżsi pracownicy kierowniczy niektórych firm z kapitałem zagranicznym twierdzą, że organizacje partyjne mogą im pomóc w zrozumieniu we właściwy sposób chińskiej polityki, w rozwiązywaniu sporów płacowych oraz w zapewnianiu pozytywnej energii służącej rozwojowi firmy" - powiedział Qi na briefingu prasowym w kuluarach odbywającego się w Pekinie XIX zjazdu KPCh.

"Znaczna większość inwestorów wita z uznaniem i wspiera działalność organizacji partyjnych w ich firmach" - dodał.

Chińskie prawo nakazuje tworzenie komórek KPCh w wszystkich firmach, w tym także zagranicznych, ale wielu cudzoziemskich menedżerów długo uznawało ten wymóg za wyłącznie formalny. Jednak wcześniej w bieżącym roku niektórzy z nich informowali Reutera, że są zaniepokojeni żądaniami, jakie stawia się im w następstwie forsowania przez chińskiego przywódcę Xi Jinpinga coraz silniejszej roli partii we wszystkich dziedzinach życia.

W lipcu szefowie chińskich filii kilkunastu czołowych firm europejskich spotkali się w Pekinie, by podyskutować nad problemami wynikającymi ze zwiększania wpływu partii na ich działalność. Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel zarządu jednej z reprezentowanych na tym spotkaniu spółek powiedział Reuterowi, że na niektóre firmy wywierane są "polityczne naciski" w kierunku zrewidowania zasad funkcjonowania ich joint-ventures z państwowymi partnerami chińskimi tak, by KPCh miała ostatnie słowo przy podejmowaniu decyzji biznesowych i inwestycyjnych.

Reklama

Towarzyszący Qi minister kontroli Yang Xiaodu powiedział, iż od amerykańskiego menedżera usłyszał, że jego najlepsi pracownicy są członkami partii. "Powiedział on, iż ma nadzieję na więcej członków partii komunistycznej w swej firmie i że organizacje partyjne mogą robić więcej" - relacjonował. (PAP)