Tuż za Merkel znalazła się brytyjska premier Theresa May. Na trzeciej pozycji jest prezydent Tajwanu Caj Ing-wen.

Te trzy kobiety "podejmują decyzje, które mogą mieć wpływ na bieg historii" - wyjaśniono w środę na stronie internetowej "Forbesa". We wstępie do rankingu podkreślono, że chociaż kobiety stoją na czele niespełna 10 proc. krajów członkowskich ONZ, to w tym roku mają ogromny wpływ na wydarzenia na świecie.

O zwyciężczyni napisano, że utrzymuje się na swojej pozycji z poprzedniego rankingu w związku ze zwycięstwem jej partii w wyborach do Bundestagu, w których toczyła się zaciekła walka. Merkel, która pozostaje u władzy od 2005 roku, "próbuje utrzymać nienaruszoną europejską koalicję i odeprzeć wpływy skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), która korzysta na antyimigranckich nastrojach".

May, która debiutuje w rankingu "Forbesa", objęła stanowisko szefowej brytyjskiego rządu po referendum ws. Brexitu z czerwca 2016 roku i teraz musi "scalać skłóconą koalicję rządową oraz przeprowadzić kraj przez proces opuszczania Unii Europejskiej" - czytamy.

Reklama

Szydło, która tak jak May pojawiła się w rankingu po raz pierwszy, uplasowała się na 10. miejscu, za premier Bangladeszu Hasiną Wazed oraz przed przywódczynią Birmy Aung San Suu Kyi.

Z kolei w rankingu stu najbardziej wpływowych kobiet świata Szydło zajmuje 31. pozycję. W uzasadnieniu "Forbes" napisał, że Szydło wdraża "szeroko zakrojone reformy społeczne w zakresie mieszkalnictwa, edukacji, opieki zdrowotnej, emerytur, gospodarki, biznesu i podatków". Za jedną z jej najpopularniejszych inicjatyw magazyn uznał program Rodzina 500 plus.

Pierwsze dwie pozycje w zestawieniu najbardziej wpływowych kobiet świata pokrywają się z rankingiem wpływowych kobiet w polityce. Z kolei na trzecim miejscu znalazła się filantropka Melinda Gates, a nie prezydent Tajwanu.