Polsce zależy na stabilności strefy euro i jej odporności na kryzysy, dokończenie budowy unii bankowej jest zasadne - powiedział w rozmowie z PAP wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Morawiecki bierze udział w spotkaniu Eurogrupy w Brukseli. Powiedział PAP, że odbywa się ono w poszerzonym formacie, m.in. z udziałem Polski, a jego celem jest m.in. przygotowanie grudniowego szczytu strefy euro z udziałem państw "non-euro".

"To ważne, żebyśmy nie doprowadzili do powstania Europy różnych prędkości. Podkreślamy od samego początku, że zależy nam na stabilności unii gospodarczej i walutowej, jej odporności na kryzysy. Zależy nam też na otwartości procesów reform UE. Około 75 proc. towarów eksportujemy do strefy euro, w związku tym jest dla nas niezwykle ważne, aby zachować spójność i jedność UE z jednoczesnym poszanowaniem zasad jednolitego rynku oraz konkurencyjności państw członkowskich, jako całości" - powiedział Morawiecki.

Zwrócił uwagę na konieczność pogłębiania swobody świadczenia usług oraz kwestie związane z budową unii rynków kapitałowych. "Dlatego dyskusja na temat reformy strefy euro dotyczy całej UE. Aktywnie uczestniczymy w pracach nad tą reformą, aby przygotować taki jej kształt, który przeciwdziała problemom pojawiającym się w strefie euro" - wyjaśnił.

Wicepremier poinformował, że na agendzie poniedziałkowych spotkań w Brukseli są trzy główne tematy: dokończenie unii bankowej, zasady fiskalne w strefie euro i jej zdolność fiskalna, czyli sprawy jej budżetu.

Reklama

"Mimo iż nie jesteśmy członkiem unii bankowej widzimy zasadność jej dokończenia, także przez wprowadzenie mechanizmu zabezpieczającego tzw. backstop, jak i rzeczywiste ustanowienie mechanizmu gwarantowania depozytów, bez czego unia bankowa byłaby niekompletna. Unia bankowa ma wpływ na Polskę, dlatego zależy nam, aby sektor finansowy w krajach strefy euro był stabilny" - podkreślił.

Zwrócił uwagę na kwestie związane z traktowaniem poszczególnych krajów na linii host–home (kraje goszczące – kraje macierzyste) wskazując, że jeszcze niedawno większość polskiego sektora bankowego była w rękach zagranicznych.

"Nie chcemy ponosić kosztów - jako mały kraj, w sensie aktywów bankowych - restrukturyzacji sektora bankowego w ramach unii bankowej. Z drugiej strony zależy nam na tym, aby unia bankowa była stabilna i nie generowała niepewności w ramach strefy euro. Jest ona dla nas bardzo ważna jako partner handlowy" - oświadczył wicepremier.

Zaznaczył, że sprawą priorytetową, która jest dyskutowana w Brukseli są też reguły fiskalne. Określają bowiem ramy zarządzania gospodarczego na poziomie krajowym. Zdaniem Morawieckiego, nie dość, że są one dość skomplikowane, to dopuszczają też pewną nieprzewidywalność. Komisja Europejska otrzymała duże pole do działania, ale czasami wobec jednych państw jest stanowcza, wobec innych nie.

"Jest możliwa dyskrecjonalność, aby móc reagować na nieprzewidziane okoliczności. Z drugiej strony ona prowadzi do tego, że trudno nam przewidzieć jak KE oceni naszą politykę fiskalną, jakie otrzymamy zalecenia" - powiedział.

Dodał, że zwróci szczególną uwagę na kwestie długu publicznego. "Komisja Europejska z wielką uwagą patrzy na poziom deficytu sektora finansów publicznych - który jest ważny - ale za mało pokazuje ryzyka związane z wielkością długu publicznego" - ocenił Morawiecki.

Tymczasem, jego zdaniem, wysoki dług takich krajów jak Irlandia, Włochy, Hiszpania, Francja, Portugalia czy Grecja to ciągle "tykająca, choć rozbrojona obecnie bomba". Dlatego Morawiecki będzie optował za wzmocnieniem znaczenia długu w kontekście reguł fiskalnych. "Polska trzyma dług publiczny pod kontrolą. W tym roku jego przyrost będzie bardzo niski ze względu na niski deficyt budżetowy" - zapewnił.

Zwrócił ponadto uwagę na dyskusję na temat utworzenia budżetu strefy euro, podobnego do budżetu federalnego. "Polska nie popiera jego utworzenia. Myślę, że Niemcy, Holandia, Austria też są przeciwne utworzeniu takiego budżetu, tylko nie mówią o tym bardzo głośno" - uważa wicepremier. Jego zdaniem, nawet jeśli temat ten pojawia się w dyskusji, to przedstawiciele np. Niemiec mówiąc o wspólnym budżecie mają na myśli co innego niż np. Grecy.

Zdaniem Morawieckiego, absolutnie głównym wyzwaniem powinna być walka z wyłudzeniami VAT. "Cały budżet UE to około 150 mld euro, tymczasem KE stwierdziła, że luka w VAT w Europie wynosi ok. 155 mld euro. Można więc znaleźć pieniądze na wiele ogólnounijnych projektów. Naszym zdaniem, najważniejszym instrumentem finansowym w UE powinien być budżet unijny. Ma on potencjał, aby wspierać dodatkowe funkcje" - powiedział.

Wskazał na przykład na plan Junckera, który - według Morawieckiego - funkcjonuje na obrzeżach budżetu UE i sprawdza się, ale jednocześnie nie drenuje wspólnej unijnej kasy.

"Natomiast dopuszczamy dyskusję na temat ograniczonych i ściśle ukierunkowanych mechanizmów stabilizacyjnych w unii walutowej. Ta kwestia wymaga pogłębionej dyskusji, mechanizm taki powinien być otwarty na wszystkie państwa unii gospodarczej i walutowej i mieć klarowane, transparentne zasady korzystania, z jak najmniejszą dozą uznaniowości. Mówimy o wspólnych pieniądzach, więc chcemy, aby one były w transparentny sposób dystrybuowane" - dodał.

Poniedziałkowe spotkanie Eurogrupy jest poświęcone m.in. przygotowaniom grudniowego Szczytu Euro. Odbędzie się on w składzie poszerzonym o państwa spoza strefy euro, które podpisały Traktat o Stabilności, Koordynacji i Zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej, oraz o Czechy i Chorwację, które zostały zaproszone jako obserwatorzy.

Eurogrupa to nieformalne gremium, w którym ministrowie państw strefy euro omawiają wspólne obowiązki względem euro. Jej główne zadanie to ścisła koordynacja polityki gospodarczej państw strefy euro. Eurogrupa ma też promować rozwiązania na rzecz silniejszego wzrostu gospodarczego. Odpowiada też za przygotowywanie szczytów strefy euro i realizację zapadających tam ustaleń.

W posiedzeniach Eurogrupy uczestniczą m.in. komisarz do spraw gospodarczych i finansowych, podatków i ceł oraz prezes Europejskiego Banku Centralnego. Przewodniczącym Eurogrupy jest obecnie minister finansów Holandii Jeroen Dijsselbloem, wybrany w lipcu 2015 r. na drugą kadencję.

W programie prac Eurogrupy na II połowę 2017 r. jest m.in. polityka mająca umocnić długoterminową perspektywę wzrostu i zatrudnienia, monitoring działań państw strefy euro na rzecz zdrowych finansów publicznych oraz śledzenie sytuacji budżetowej strefy euro jako całości. W grudniu Eurogrupa ma ocenić projekty planów budżetowych państw strefy euro na rok 2018. Program prac obejmuje też obserwację stabilności finansowej w strefie euro i prace nad wzmacnianiem unii bankowej, a także debatę nad przyszłością UE oraz pogłębianiem unii gospodarczej i walutowej.

>>> Czytaj też: Morawiecki: Nie boję się o swoją głowę. Sytuacja budżetu jest bardzo dobra