"Myślę, że ten kryzys jest argumentem za tym, o czym Polska mówi od wielu lat, za dywersyfikacją źródeł i tras przesyłu gazu do Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że to skłoni UE do poważniejszego niż do tej pory zajęcia się sprawą solidarności i bezpieczeństwa energetycznego" - podkreślił.

Szef MSZ pytany o warunki rosyjsko-ukraińskiego porozumienia ws. gazu powiedział, że jest za wcześnie, aby je oceniać. "Jeszcze nie mamy szczegółów porozumienia, proponuję wstrzymać się z oceną do czasu, aż poznamy szczegóły" - powiedział. Według Sikorskiego jednak "chyba wszyscy się cieszymy z tego", iż wydaje się, że gaz ma wkrótce zacząć płynąć.

Porozumienie regulujące dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę i jego tranzyt przez ukraińskie terytorium do Europy osiągnięto w nocy z soboty na niedzielę, po trwającym prawie trzy tygodnie sporze. Prezesi Gazpromu i Naftohazu, Aleksiej Miller i Ołeh Dubyna podpisali je w poniedziałek. W związku z brakiem umów na dostawy gazu i jego tranzyt, 1 stycznia Gazprom odciął najpierw dostawy tego paliwa na Ukrainę, tydzień później wstrzymując jego tłoczenie do państw UE.