Dane podatkowe największych firm - np. o wysokości dochodu czy poniesionej straty - będą publicznie dostępne - takie będą skutki rządowego projektu noweli ustawy o CIT. Podczas środowej debaty żaden klub nie zgłosił wniosku o odrzucenie propozycji, trafi więc ona do sejmowej komisji.

W intencji MF nowe prawo ma się przyczynić do uszczelnienia systemu - przepisy powinny bowiem skłaniać podatników do prawidłowego i rzetelnego wypełniania zobowiązań podatkowych.

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku od osób prawnych (CIT).

Jak wyjaśniał posłom wiceminister finansów Paweł Gruza, na podstawie noweli minister rozwoju i finansów będzie mógł publikować na stronie resortu w Biuletynie Informacji Publicznej informacje zawierające podstawowe dane podatkowe największych firm – podatników CIT.

Będzie to dotyczyć podatników, mówił Gruza, u których wartość przychodu uzyskana w roku podatkowym przekroczyła kwotę odpowiadającą równowartości 50 mln euro, a także podatkowych grup kapitałowych, bez względu na wysokość osiągniętych przychodów.

Reklama

Informacja będzie wynikała z zeznania podatkowego i będzie obejmować indywidualne dane podatnika CIT, takie jak: nazwa i numer identyfikacji podatkowej podatnika (NIP); rok podatkowy; wysokość osiągniętych przychodów, poniesionych kosztów uzyskania przychodów, osiągniętego dochodu albo poniesionej straty, podstawy opodatkowania oraz kwoty należnego podatku.

W informacji będzie można także wskazać procentowy udział kwoty podatku należnego w zysku brutto podatnika, wykazanym w sprawozdaniu finansowym za ten sam rok.

Upublicznianie tych danych, według Gruzy, nie naruszy przepisów o tajemnicy skarbowej.

Podatnik, którego dane podano do publicznej wiadomości będzie mógł złożyć wniosek do ministra rozwoju i finansów o ich usunięcie lub sprostowanie. Indywidualne dane podane do publicznej wiadomości będą co kwartał aktualizowane. Indywidualne dane podatnika będą upubliczniane przez 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym zostały opublikowane.

"Projekt dotyczy 2 tysięcy największych podmiotów gospodarczych" - informował wiceminister finansów. Podatek zapłacony przez te podmioty, dodał, to ok. 60 proc. dochodów z tytułu CIT.

Zdaniem Gruzy "upublicznienie tych danych pozwoli na pełniejsza dyskusję o podatkach", przyczyni się także do uszczelnienia systemu. Przepisy powinny bowiem skłaniać podatników do prawidłowego i rzetelnego wypełniania zobowiązań podatkowych.

Wiceminister finansów przypomniał, że w ramach UE toczą się prace, które mają prowadzić do wzmocnionej kontroli publicznej nad podatkiem od osób prawnych, płaconym przez międzynarodowe firmy prowadzące działalność w Unii. "My wyprzedzamy ten ruch" - mówił Gruza.

Projektowane zmiany miałyby wejść w życie 1 stycznia 2018 roku, a po raz pierwszy upublicznione zostałyby dane podatkowe z zeznań podatkowych za 2017 rok.

Podczas debaty przedstawiciel żadnego z klubów nie złożył wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu, trafił on więc do komisji.

"To jedno z rozwiązań, mających być odpowiedzią na globalny problem unikania opodatkowania" - komplementował projekt Wojciech Murdzek (PiS).

Także Zofia Czernow (PO) opowiedziała się za skierowaniem rządowego projektu do dalszych prac, choć zarazem zwracała uwagę na pogorszenie się warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, w co projekt może się wpisywać.

Paweł Grabowski (Kukiz'15) krytykował natomiast częste zmiany w prawie podatkowym. "Kiedy ostatni raz zmienialiśmy ustawę o CIT? Chyba dwa tygodnie temu..." - kpił. "Jesteśmy jak robotnik biegający z pustą taczką, który nie ma czasu załadować cegieł" - dodał.

Grabowski zaznaczył też, że przyjmując tę nowelę Sejm, na wniosek rządu, ma "zdjąć spodnie" największym przedsiębiorcom.

Słowa te skomentował wiceminister Paweł Gruza. "Minister wie, co się kryje za odzieżą - teraz chcemy się podzielić tą informacją ze społeczeństwem" - powiedział.

>>> Czytaj też: Sejm opowiedział się za wprowadzeniem tzw. split payment w podatku VAT