Pieniądze odkładane w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych będą należały do obywateli, będą stanowić ich oszczędności - powiedział w czwartek dziennikarzom wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Pytany był m.in. o to, czy przy pracach nad ustawą o Pracowniczych Planach Kapitałowych były jakieś rozbieżności z resortem rodziny, bowiem prezentacja tego projektu była kilkakrotnie przekładana.

"To wynika z tego, że jest to niezwykle skomplikowany projekt. To projekt, który w zamyśle swoim miałby budować bardzo długoterminowe oszczędności dla milionów Polaków, być może nawet dla kilkunastu milionów Polaków, a w przyszłości - mam nadzieję - że dla wszystkich pracujących dorosłych Polaków. A to oznacza, że jest ogromna społeczna, polityczna odpowiedzialność za to, żeby ten system zbudować w odpowiedni sposób" - poinformował.

Dodał, że wszyscy pamiętają rekonstrukcję systemu emerytalnego z 1999 r. "Tam niesławnej pamięci OFE, które w taki sposób były u nas skonstruowane (...), że wysokość opłat, prowizji była niezwykle wysoka i korzystna z punktu widzenia zarządzających. Ale nawet nie to jest najważniejsze, tylko to, że (...) państwo musiało się coraz bardziej zadłużać po to, żeby płacić OFE na konta indywidualnych uczestników tych funduszy" - dodał.

Wskazał, że obecna propozycja dotyczy systemu dobrowolnego, ale opartego o mechanizmy stymulujące do wejścia do tego systemu. "Mam nadzieję, że on zbuduje dobrą, nową podstawę do tworzenia wartości w systemie emerytalnym, dla tworzenia wyższych emerytur" - wskazał wicepremier.

Reklama

Pytany był, ile osób może skorzystać z systemu. "W pierwszej kolejności założyliśmy, że skorzysta z tego systemu 3-4 mln osób, czyli założenie jest dość konserwatywne, bo wydaje nam się, że w przyszłości, za 4-5 lat, mogłoby to być powyżej 7-8 mln osób. Trudno dzisiaj prognozować, zobaczymy jak ustawa wejdzie w życie (...). Jeśli to zostanie zaakceptowane przez parlament, ale przede wszystkim przez społeczeństwo, to będzie to wielki milowy krok w kierunku zarówno stworzenia cywilizowanego, dobrego systemu emerytalnego, ale również krok - makroekonomicznie - w kierunku budowy oszczędności w gospodarce narodowej, bo tego nam bardzo brakuje" - podkreślił.

Pytany był także o to, czyje będę pieniądze odkładane na kontach. "One będą należały do obywateli. Składać się na nie będzie po trosze pracodawca, po trosze państwo, pod warunkiem, że będzie płacił na to również obywatel. Jeżeli tak zdecyduje, to będą to jego środki, jego oszczędności, jego kapitał emerytalny, ale również oszczędności, które będą mogły być później przez fundusze inwestycyjne inwestowane w różnych miejscach w gospodarce" - powiedział.

Projekt dotyczący PPK znalazł się we wtorek w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Za jego opracowanie odpowiedzialne będzie Ministerstwo Finansów. W środę MF poinformowało w komunikacie, że projekt utworzenia PPK, które są elementem Programu Budowy Kapitału zapowiedzianego w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, trafił do prac legislacyjnych Rady Ministrów. Jest to efekt wspólnych prac Ministerstw Finansów, Rozwoju oraz Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

W komunikacie wskazano, że PPK to powszechny, dobrowolny i w pełni prywatny system długoterminowego oszczędzania. Podstawowym celem PPK będzie zwiększenie stopy oszczędności Polaków oraz zapewnienie dodatkowego zabezpieczenia finansowego po osiągnięciu przez nich wieku emerytalnego lub nabyciu uprawnień emerytalnych. Dodatkową korzyścią dla gospodarki będzie wzrost bazy finansowania polskich przedsiębiorstw, co pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarczy Polski.

MF poinformowało, że system PPK jest atrakcyjny finansowo - przy wpłacie 2 proc. wynagrodzenia kolejne 1,5 proc. dopłaca pracodawca z możliwością zwiększenia wpłat do 4 proc. od pracownika i pracodawcy. Jak dodano, buduje prywatny i dziedziczony kapitał na przyszłość.

Według MF system jest tani – maksymalnie 0,6 proc. limitu kosztów całkowitych dla instytucji finansowych prowadzących PPK. Jest także bezpieczny przez m.in. udział Polskiego Funduszu Rozwoju oraz kontroli Komisji Nadzoru Finansowego.

Korzystny jest też dla gospodarki przez wzmocnienie bazy finansowania polskich przedsiębiorstw oraz wzrost perspektyw długoterminowego wzrostu gospodarczego.

Resort poinformował, że program ma być skierowany do ponad 11 mln pracowników, w tym do około 9 mln osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw oraz ponad 2 mln osób pracujących w jednostkach sektora finansów publicznych (czyli tzw. „budżetówce”). Szacunkowa liczba osób, które przystąpią do programu to 8,5 mln osób (przy założeniu 75 proc. partycypacji).

Pracownicze Plany Kapitałowe będą dostępne dla wszystkich pracowników, za których odprowadzane są składki na ubezpieczenie emerytalne do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Oznacza to, że docelowo udział w PPK wezmą przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej jedną osobę, za którą odprowadzana jest składka na ZUS (chyba, że pracodawca posiada już utworzone PPE w ramach swojej firmy, opłacając składkę na rzecz zatrudnionego w wysokości minimum 3,5 proc.).

Projekt ustawy zakłada, że będzie on realizowany etapami. Kolejność tworzenia PPK uzależniona będzie od wielkości lub typu pracodawcy. Najwcześniej, bo z początkiem 2019 r. do PPK mają przystąpić najwięksi pracodawcy, zatrudniający powyżej 250 pracowników. Najpóźniej, bo w połowie 2020 r. małe firmy oraz jednostki sektora finansów publicznych.

>>> Polecamy: 250 tys. zł dla każdego emeryta. Dotarliśmy do projektu ustawy o PPK