Eksperci oceniają, że zużycie miedzi w autach elektrycznych może wzrosnąć o 6.100 procent do 2040 roku - w porównaniu z 2017 r.

Glencore szacuje, że jeśli na jedno auto będzie przypadać 50-75 kg miedzi, to globalnie w 2040 roku potrzeba będzie 3,2-3,8 mln ton miedzi.

BHP z kolei ocenia, że do jednego samochodu będzie potrzeba 80 kg miedzi - to już daje w 2040 r. 5,1 mln ton.

Jeszcze dalej idzie Ivanhoe Mines - prezes tej firmy prognozuje, że w jednym samochodzie elektrycznym może być nawet 150 kg miedzi - to spowoduje wzrost zapotrzebowania na miedź do 12,8 mln ton - a to 55 procent globalnego popytu na miedź jaki zanotowano w 2016 r.

Reklama

Tymczasem w czwartek miedź na LME straciła 47 dolarów do 6.808,00 USD za tonę.

W tym tygodniu metal staniał o 1,2 proc. Negatywnie na nastroje na rynku miedzi podziałały informacje z Chin.

Chiny importowały w październiku 330.000 ton nieprzetworzonej miedzi i jej produktów - podała w środę chińska generalna administracja celna. To znacznie mniej niż we wrześniu, gdy do Chin importowano 430.000 ton miedzi.

W październiku import rud i koncentratu miedzi przez Chiny wyniósł zaś 1,37 mln ton - podali celnicy. We wrześniu było to 1,47 mln ton.(PAP Biznes)