Projekt zmian m.in. w Kodeksie wyborczym złożony przez posłów PiS zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje reformę Państwowej Komisji Wyborczej: PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.

Wicemarszałek województwa mazowieckiego Wiesław Raboszuk (PO) zaproponował radnym, aby do porządku obrad włączyć punkt dotyczący wspólnego stanowiska dotyczącego planowanych zmian w Kodeksie wyborczym. Punkt zgłoszony przez wicemarszałka został uwzględniony.

"Sejmik województwa mazowieckiego wyraża stanowczy sprzeciw w związku z pracami legislacyjnymi nad poselskim projektem ustaw o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych" - czytamy w przygotowanym stanowisku.

Podkreślono w nim, że "likwidacja jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin oraz wprowadzenie systemu proporcjonalnego we wszystkich kategoriach samorządów oznacza w praktyce wyeliminowanie ze startu w wyborach małych, na ogół obywatelskich, lokalnych komitetów wyborczych".

Reklama

"Sztuczne podniesienie progu wyborczego do 20 proc. poprzez planowane zmniejszenie okręgów wyborczych, w których będzie można uzyskać od 3 do 7 mandatów, podczas gdy dotychczas było to od 5 do 15 mandatów, spowoduje że komitety wyborcze będą mogły liczyć na uzyskanie śladowej ilości mandatów jedynie w okręgach sześcio lub siedmio mandatowych" - czytamy.

W stanowisku podkreślono też, że "jako bezzasadne i szkodliwe należy ocenić tworzenie barier dla społeczności lokalnych, znających najlepiej miejscowe uwarunkowania".

"Skutkiem projektowanej ustawy nie będzie zwiększenie udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych, lecz istotne ograniczenie udziału obywateli w zarządzaniu procesami rozwojowymi naszego kraju" - dodano.

Zaznaczono też, że "PKW powinna pozostać organem wolnym od wpływu partii politycznych, gwarantującym obiektywizm podejmowanych przez nią działań".

Stanowisko odnosi się również do proponowanej dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. "To administracyjne ograniczenie podmiotowości wspólnot samorządowych, które utracą możliwość swobodnego decydowania o tym, komu powierzyć zarządzanie gminami wiejskimi i miejskimi" - napisano.

W uzasadnieniu do stanowiska czytamy, że "stanowi (ono) apel przede wszystkim do posłów i senatorów RP, natomiast treść proponuje się także przekazać do: Prezydenta RP, rządu, marszałków Sejmu i Senatu, organizacji samorządowych, samorządów gminnych i powiatowych w województwie mazowieckim oraz do organizacji polskich i międzynarodowych, które zajmują się monitorowaniem systemu demokratycznego i wolnych wyborów".

W trakcie obrad cześć radnych PO i wszyscy radni PiS opuścili salę. Kiedy wicemarszałek Raboszuk odczytywał stanowisko na sali było 23 radnych, a aby przejść do głosowania potrzebnych było 26.

Raboszuk powiedział PAP, że zachowanie radnych PiS "jest oburzające, bo uniemożliwili głosowanie i debatę nad stanowiskiem".

Radny Radosław Fogiel (PiS) w rozmowie z PAP określił wprowadzenie tego punktu, jako "awanturnictwo". Dodał, że jest to "czysto polityczna walka PO-PSL z Prawem i Sprawiedliwością".(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski