Badanie przeprowadzono między czerwcem i październikiem 2017 wśród 338 osób z takimi chorobami reumatycznymi jak reumatoidalne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, toczeń rumieniowaty układowy oraz fibromialgia. Inicjatorem raportu było Ogólnopolskie Stowarzyszenie Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej "3majmy się razem".

Z raportu wynika, że 55 proc. osób chorobami reumatycznymi jest zatrudniona na pełnym etacie, a ponad 13 proc. pracuje w niepełnym wymiarze godzin.

Ponad 37 proc. respondentów przyznało, że łączenie choroby reumatycznej z pracą zawodową jest bardzo trudne. Tylko dla 8 proc. badanych choroba nie wpływa znacząco na karierę zawodową. 50 proc. twierdzi, że schorzenia te komplikują życie, ale można przy nich pracować.

Prezes Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej "3majmy się razem" Monika Zientek zwraca uwagę, że szanse na pracę zawodową rosną pod warunkiem wczesnego wykrycia choroby, właściwej opieki medycznej na każdym jej etapie, dostępu do lekarzy specjalistów, jak również do nowoczesnych terapii biologicznych.

Reklama

Choroby reumatyczne, wbrew ogólnemu stereotypowi, w dużej mierze dotyczą osób młodych, które wciąż się kształcą bądź rozpoczynają okres własnej aktywności zawodowej. W ich przypadku główną trudnością są ograniczona dyspozycyjność oraz związana z chorobą mniejsza wydajność.

Dr Rafał Cekiera z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach podkreśla, że ponad 51 proc. badanych boi się przyznać w pracy do swej choroby. Prawie 35 proc. ukrywa orzeczenie o niepełnosprawności w obawie przed utratą pracy. Aż 69 proc. obawia, że z tego powodu utraci zatrudnienie lub będzie miało kłopotu w pracy. 52 proc. rezygnuje nawet ze zwolnienia lekarskiego, jeśli jest to możliwe, byle nie narazić się na ryzyko utraty pracy.

Choroba reumatyczna może przyczynić się do spadku poczucia własnej wartości. W badaniu przyznało się do tego ponad 80 proc, ankietowanych. Chorobie tej często towarzyszy przewlekły ból, trudności w wykonywaniu codziennych czynności, wymaga ona częstych wizyt u lekarzy specjalistów oraz pobytu w szpitalu. Część chorych nie jest w stanie sprostać wymaganiom pracodawców i opuszcza rynek pracy.

Monika Zientek uważa, że kluczowym wnioskiem z raportu jest konieczność poprawy koordynacji działań różnych instytucji w celu poprawy trudnej sytuacji ludzi z chorobami reumatycznymi.

Dr Jakub Gierczyński z Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie przytacza najnowsze dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z których wynika, że koszty związane z niepełnosprawnością i absencją w pracy w grupie chorych cierpiących na schorzenia układu kostno-stawowego-mięśniowego i tkanki łącznej w 2016 r. sięgnęły 4,9 mld zł.

Bardziej kosztowne są jedynie choroby psychiczne, na które przypada aż 6 mld wydatków ZUS. Specjalista podkreśla jednak, że wydatki ZUS na choroby układu kostno-stawowego-mięśniowego i tkanki łącznej szybko rosną. W latach 2012-2016 zwiększyły się one o 1 mld zł – z 3,9 do 4,9 mld zł.

"Liczba dni absencji chorobowych opublikowana przez ZUS (za 2016 r. - PAP) to 36 mln dni, część z nich to choroby niereumatologiczne, ale lwia część to reumatologia". W 2012 r. odnotowano 28 mln dni absencji chorobowej.

"Większość chorych chce pracować. A tylko 1 proc. jest skutecznie leczonych lekami biologicznymi. To jest ogromne wyzwanie" – podkreśla dr Gierczyński. Coraz częściej stosowane terapie biologiczne mogą przyczynić się do poprawy stanu zdrowia, aktywność zawodową i jakość życia chorych ze schorzeniami reumatycznymi. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński