Prezydent podczas niedzielnego wywiadu w TVN24 był pytany o to, czy w sprawie zmian w kodeksie wyborczym, które powodują m.in. likwidację JOW-ów do rad gmin, powinno najpierw być przeprowadzone referendum, jak postuluje lider Kukiz’15 Paweł Kukiz.

„Nie dyskutowałbym o kwestii referendum, natomiast trzeba się oczywiście przyglądać pracom, które toczą się nad tym projektem ustawy. Podkreślam to bardzo mocno, bo prace nad tym projektem ustawy cały czas trwają - to nie jest jeszcze ustawa, to jest dopiero projekt ustawy" - podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent powiedział, że słyszał już dziesiątki wypowiedzi w różnych sprawach, które było katastroficzne, a potem się okazało, że nic się nie działo. „Przypomnę, że Platforma Obywatelska wieszczyła po wprowadzeniu programu 500+, że zawali się budżet, a potem się okazało, że nie tylko się nie zawalił, ale w dodatku jest w nim więcej pieniędzy, niż wcześniej przewidywano” - mówił.

Na pytanie, czy nie powinniśmy spodziewać się weta wobec tego kodeksu, prezydent Duda zaznaczył, że przede wszystkim ustawa musi zostać uchwalona. „Jak zostanie uchwalona i skierowana do Prezydenta RP, to wtedy prezydent podejmuje decyzję (...). Dzisiaj wciąż trwa debata parlamentarna na ten temat” – dodał.

Reklama

W piątek Sejm nie zgodził na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu PiS ws. zmian m.in. w Kodeksie wyborczym; o odrzucenie projektu wnioskowały ugrupowania opozycyjne. Projekt został skierowany do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej. Projekt zakłada likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach samorządowych oraz wprowadzenie zasady dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, liczonej jednak od następnej kadencji samorządowej 2018-2022. Przewiduje też nowy sposób wyboru składu Państwowej Komisji Wyborczej. PiS chce, by 7 z 9 członków PKW wskazywał Sejm (3 partia rządząca; 4 opozycja); dwóch kolejnych – Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny. (PAP)