Wśród państw Unii Europejskiej panuje coraz większa gotowość do rozważenia członkostwa krajów Bałkanów Zachodnich; europejska perspektywa jest kluczowa, jeśli do tego regionu ma powrócić pokój - powiedział komisarz UE ds. rozszerzenia Johannes Hahn.

"Wśród państw członkowskich jest obecnie większa (niż rok temu) gotowość do zajęcia się kwestią rozszerzenia. Widzimy, że na Bałkany może powrócić pokój i że perspektywa członkostwa w UE ma decydujące znaczenie" - ocenił unijny komisarz w wywiadzie dla wtorkowego wydania austriackiego dziennika "Wiener Zeitung".

Przyznał, że w obecnej kadencji Komisji Europejskiej (do 2019 roku) nie przewidziano przyjęcia nowych członków. Zauważył jednak, że "w ostatnich latach w kilku krajach byliśmy świadkami licznych zmian, które sami zapoczątkowaliśmy".

Jako przykład podał Macedonię, która przy wsparciu UE "podniosła się z poważnego kryzysu konstytucyjnego" i która jego zdaniem pokazuje, "jakie zmiany są możliwe przy zaangażowaniu Europy".

"Z drugiej strony Bałkany Zachodnie to dla UE atrakcyjny rynek" - podkreślił, dodając, że region ten zamieszkuje ok. 20 mln osób, które chcą podnieść standard życia. "Nowe państwo członkowskie to nie obciążenie, tylko wzbogacenie" - dodał Hahn.

Reklama

Komisarz przypomniał, że w przypadku Macedonii KE już ośmiokrotnie rekomendowała rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, ale starania te rozbijały się o sprzeciw Grecji. Ocenił jednak, że atmosfera w relacjach Skopje-Ateny poprawiła się dzięki wysiłkom macedońskim władz, a rząd grecki wykazuje gotowość do wypracowania rozwiązania politycznego.

Próby przyłączenia się sąsiada do UE i NATO od lat torpeduje Grecja, której zdaniem używanie nazwy Macedonia kryje w sobie możliwość wystąpienia z roszczeniami terytorialnymi wobec greckiej prowincji Macedonia. Na żądanie Aten Macedonia na forum UE funkcjonuje obecnie pod oficjalną nazwą "była jugosłowiańska republika Macedonii" (akronim angielski FYROM).

Także pozostałe państwa UE zdają sobie obecnie sprawę, że kraje starające się o członkostwo "potrzebują unijnej perspektywy, by się nie opuścić" - zaznaczył Hahn.

Przedstawiciel KE powiedział, że nie popiera pomysłu "Europy wielu prędkości", bo jego zdaniem sprawi ona, że państwa członkowskie oddalą się od siebie. Jego zdaniem należy zrobić wszystko, by umożliwić słabszym krajom "dogonienie" tych bardziej rozwiniętych w celu wzmocnienia UE.

Albania, Macedonia, Czarnogóra i Serbia mają status oficjalnych państw kandydujących, podczas gdy Bośnia i Hercegowina oraz Kosowo są na etapie starania się o przyznanie im tego statusu.

UE uważa region Bałkanów Zachodnich za ważny w kwestiach takich jak kontrolowanie imigracji czy przeciwdziałania różnego rodzaju zagrożeniom, od możliwych ingerencji Rosji po islamizm - przypomina Reuters.