"Proponowany projekt Ordynacji podatkowej to wyraz sensownego i przemyślanego konsensusu między interesem skarbu państwa, patrząc z punktu widzenia procedury, a zabezpieczeniem pozycji podatnika" - ocenił w rozmowie z PAP dyrektor Centrum Analiz i Studiów Podatkowych z SGH prof. Dominik Gajewski.

Jego zdaniem zawarte w projekcie regulacje zabezpieczają prawa podatnika, co jest szczególnie ważne zwłaszcza w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej. Jest to też dlatego istotne, bowiem projekt powinien uzyskać akceptację potencjalnych zainteresowanych, czyli podatników.

"Widzimy, że projekt jest wynikiem rozsądnego kompromisu. Zawiera wiele elementów i instytucji wskazywanych przez praktyków, jako potrzebne, które jednak dotychczas nie znalazły miejsca w Ordynacji podatkowej" - powiedział Gajewski. Jako przykład wymienił np. mediację.

"Obecna Ordynacja wymaga dość istotnych zmian, odświeżenia i uaktualnienia. Projekt opracowany przez komisję kodyfikacyjną jest milowym krokiem w kierunku stworzenia nowoczesnej procedury wychodzącej naprzeciw potrzebie dostosowania regulacji do otaczającej nas rzeczywistości" - zwrócił uwagę szef CASP.

Reklama

Profesor zwrócił uwagę, że cele komisji kodyfikacyjnej oraz sam projekt uzyskały akceptację resortu finansów. Poza tym projekt jest wynikiem konsultacji, które odbywały się z szerokim gronem specjalistów, zarówno ze świata doradców podatkowych jak i różnego rodzaju organizacji zajmujących się tą problematyką.

Gajewski obawia się, czy podczas prac legislacyjnych nad projektem nie zostaną wprowadzone do niego zmiany, które osłabią pozycję podatnika, kosztem wzmocnienia pozycji aparatu skarbowego.

"Z resortu finansów płyną bowiem sygnały, że należy wzmocnić pozycję fiskusa i przyznać mu dodatkowe instrumenty wpisujące się w praktykę uszczelniania systemu podatkowego. Może to skutkować tym, że konsensus wypracowany między interesem skarbu państwa a bezpieczną pozycją podatnika nie zostanie zachowany" - powiedział Gajewski.

Profesor obawia się ponadto, że wprowadzanie zmian, które nie byłyby konsultowane z komisją kodyfikacyjną, autorką regulacji, mogłoby też spowodować, że projekt, który jest szczelny, będzie miał luki. "Niewątpliwie byłaby to zmiana na niekorzyść" - ocenił.

Według Gajewskiego nowa Ordynacja podatkowa jest bardzo potrzebna. "Dostrzegamy to zarówno z punktu widzenia doktryny, pewnych praktyk między organami podatkowymi i podatnikami oraz z punktu widzenia sądownictwa administracyjnego" - dodał.

Na początku listopada resort finansów wyjaśnił PAP, że projekt Ordynacji podatkowej, projekt ustawy wprowadzającej Ordynację podatkową oraz projekty aktów wykonawczych o podstawowym znaczeniu dla tych regulacji w pierwszej kolejności zostaną poddane uzgodnieniom wewnątrzresortowym - w ramach służb administracji podatkowej oraz na poziomie centralnym w Krajowej Administracji Skarbowej i w Ministerstwie Finansów. Uzgodnienia zewnętrzne i konsultacje publiczne będą mogły nastąpić - zgodnie z regulaminem pracy Rady Ministrów - po zakończeniu konsultacji wewnątrzresortowych.

"Ze względu na wagę treści zawartej w projektach aktów normatywnych, a w szczególności na proponowane nowe rozwiązania w ogólnych przepisach prawa podatkowego, konsultacje wewnątrzresortowe będą musiały potrwać kilka miesięcy. Komisja będzie uczestniczyła w każdym etapie prac legislacyjnych, a przede wszystkim będzie wyjaśniała z MF zasadność poszczególnych rozwiązań" - zapewniono.

Pod koniec października br. resort finansów opublikował na swojej stronie internetowej projekt nowej Ordynacji podatkowej, ustawy ją wprowadzającej, oraz projekty 42 rozporządzeń do nich. Przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego mówił PAP, że nowej Ordynacji podatkowej przyświecają dwa zasadnicze cele. Pierwszy, to przywrócenie zaufania w relacjach organów podatkowych i podatników. Współautor projektu wyjaśnił, że chodzi o to, by w poczuciu podatników stosunki te nie przypominały relacji kata i ofiary, a w przypadku urzędników - policjanta i złodzieja.

"Brak zaufania między podatnikami i urzędnikami to obecnie jeden z najważniejszych problemów. Chcemy umożliwić im rozmowę, przywrócić zaufanie w relacjach urzędnik-podatnik" - podkreślił Etel.

Dodał, że drugi cel to zmniejszenie kosztów postępowania podatkowego. Jego zdaniem w wielu przypadkach pobór podatków jest za drogi - czasami dochodzi do takich paradoksów, że dochód z podatku jest niższy od kosztów ponoszonych w związku z jego ściągnięciem.

Zgodnie z harmonogramem prac komisja miała dwa lata na przygotowanie zmian, licząc od 13 października 2015 r., czyli przyjęcia przez rząd Ewy Kopacz (PO) kierunkowych założeń. Prace nad założeniami trwały prawie rok.

Jak tłumaczono wówczas, zmianom powinny przyświecać dwa cele. Pierwszy, to zmiana społecznego przekonania, że "organy podatkowe są złe" - dlatego w założeniach zadbano o prawa podatnika w jego relacjach z organami podatkowymi. Drugi – to zwiększenie efektywności realizacji zobowiązań podatkowych. (PAP)

Autor: Marcin Musiał