Zdaniem szefa PKW zmiany w Kodeksie wyborczym proponowane przez PiS "wprowadzą zamęt" i "upolitycznią system wyborczy".

Hermeliński przyznał, że jeśli nie uda mu się przekonać posłów do swoich racji, to wówczas rozważy odejście z PKW. "Będziemy musieli chyba poważnie rozważyć nasze odejście, może ktoś innym na naszym miejscu będzie lepszy i lepiej to przeprowadzi" - stwierdził.

Pytany, czy będzie to oznaczało dymisję, odparł: "Wtedy tak, zawsze można złożyć rezygnację, nie ma obowiązku bycia członkiem PKW".

Komisja nadzwyczajna nie zgodziła się we wtorek na wnioski opozycji o odrzucenie projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym ani na odroczenie prac komisji. Nie przyjęła też wniosku o wysłuchanie publiczne ws. projektu. Krytyczną opinię o propozycji przedstawiły: KBW oraz Związek Miast Polskich.

Reklama

Projekt PiS wprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym oraz trzech ustawach regulujących funkcjonowanie samorządów: gminnego, powiatowego i wojewódzkiego.

Zmiany w Kodeksie wyborczym obejmują m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, a także powołanie komisarzy wyborczych wojewódzkich i powiatowych; komisarze wojewódzcy dokonać mają w terminie 3 miesięcy od wejścia ustawy w życie podziału gminy, powiatu, województwa na okręgi wyborcze w wyborach do rady gminy, rady powiatu, sejmiku województwa (obecnie podziału takiego dokonują władze samorządowe). Projekt zakłada też zmianę sposobu ustalania składu PKW po wyborach parlamentarnych w 2019 r.(PAP)