Grecja od 2010 roku korzysta ze wsparcia międzynarodowych kredytodawców. Trzeci z programów pomocowych o wartości 86 mld euro ma zakończyć się w sierpniu przyszłego roku. W ramach dokonywanych przeglądów realizacji reform obie strony uzgadniają, jakie działania mają być podjęte. Porozumienie otwiera drogę do wypłaty kolejnej transzy środków.

"Misja (przedstawicieli kredytodawców - PAP) jest w Atenach. Wydaje się, że mamy postęp. Jest nadzieja, że przed spotkaniem eurogrupy może dojść do porozumienia na poziomie ekspertów" - powiedział w piątek w Brukseli pragnący zachować anonimowość wysokiej rangą urzędnik unijny.

Ministrowie państw strefy euro spotkają się w Brukseli w poniedziałek, jednak nie będą podejmować żadnych decyzji w tej sprawie. Odbyć ma się jedynie dyskusja na temat zaawansowania prac. Przedstawiciele Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego, Europejskiego Mechanizmu Stabilności oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego wrócili niedawno do Aten, żeby przygotowywać grunt pod zamknięcie kolejnego, trzeciego już przeglądu realizacji programu pomocowego.

Z informacji przekazanych przez źródła unijne wynika, że tym razem do uzgodnienia jest prawie sto działań. Porozumienie na poziomie eksperckim oznacza kierunkową zgodę co do wprowadzanych polityk, które mają przynieść odpowiednie rezultaty ekonomiczne, np. poprawę sytuacji fiskalnej, zwiększenie konkurencyjności czy wpływów z prywatyzacji.

Reklama

Nawet jeśli dojdzie do porozumienia na poziomie ekspertów, nie oznacza to, że cała praca jest wykonana. Spora część z uzgodnionych działań ma być uchwalona przez grecki parlament jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, a reszta w pierwszym tygodniu stycznia. "Na tej podstawie, jeśli wszystko pójdzie dobrze (...) na posiedzeniu eurogrupy 22 stycznia może się odbyć owocna dyskusja, a później obowiązują zwykle procedury krajowe" - przewiduje urzędnik.

Gdy eurogrupa da zielone światło na wypłatę kolejnej transzy pomocy dla Grecji, parlamenty kilku krajów m.in. Niemiec muszą wyrazić formalną zgodę w tej sprawie. Ewentualna wypłata środków w tym harmonogramie nastąpiłaby w połowie lutego. "Oczywiście jeśli wszystko pójdzie dobrze - zastrzegł rozmówca. - Moje doświadczenie z ostatnich lat pokazuje, że zdarzają się niespodzianki".

Jednym z warunków dalszego korzystania przez Grecję z pomocy finansowej UE, Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) i Europejskiego Banku Centralnego jest prywatyzacja wielu państwowych fabryk, portów, lotnisk. Działania te napotykają jednak w wielu wypadkach na silny opór pracowników.

W środę Grecja policja starła się z protestującymi, którzy chcieli zablokować aukcje zadłużonych nieruchomości. To również jeden z kluczowych warunków kredytodawców, któremu sprzeciwiają się lewicowi aktywiści. Greckie banki mają w swoich bilansach ponad 100 mld euro tzw. złych kredytów, które zostały im po latach kryzysu, w konsekwencji którego wielu kredytobiorców nie mogło spłacać swoich hipotek. Głównym tematem rozmów między kredytodawcami i władzami greckimi w ramach trzeciego przeglądu jest wprowadzenie skutecznych e-aukcji, podczas których takie nieruchomości byłby licytowane.

Grecja ma nadzieję, że w przyszłym roku uda jej się wrócić na rynki finansowe, co wraz z zakończeniem programu pomocowego oznaczałoby wyrwanie się kraju z przymusu realizacji kolejnych dyktowanych mu działań oszczędnościowych. Szef Europejskiego Mechanizmu Stabilności Klaus Regling, ocenił niedawno, że Ateny dobrze sobie radzą i najpewniej nie będzie konieczności wykorzystania całej sumy 86 mld euro zaplanowanej w ramach programu.

Po zakończeniu programu pomocowego Grecja ma nadzieję na powrót do rozmów o restrukturyzacji długu, co było głównym postulatem rządzącej od początku 2015 r. lewicowej Syrizy z premierem Aleksisem Ciprasem na czele.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)