"Kwoty wyłudzeń w zarzutach stawianych poszczególnym podejrzanym sięgają kilkunastu milionów złotych, zaś ilości środków finansowych podlegających praniu pieniędzy to kilkadziesiąt milionów złotych" – powiedział w czwartek podczas briefingu prasowego szef lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej, Maciej Florkiewicz.

W sprawie tej w ostatnich dniach listopada tego roku zatrzymano pięć osób; jedna zgłosiła się sama do prokuratury. Sąd aresztował pięć osób, szósta objęta została dozorem policyjnym. Zarzuty im postawione dotyczą działania w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzeń podatku VAT, oszustw podatkowych i prania brudnych pieniędzy w latach 2013-2017 r. Podejrzani to osoby zajmujące się oficjalnie działalnością gospodarczą. Za zarzucane im czyny grożą kary do 15 lat więzienia.

Dokonano blokad 70 rachunków bankowych, należących do kilkunastu firm. Zablokowano na nich blisko 3 mln zł. „Są to zyski osiągnięte tytułem zwrotu nienależnego podatku VAT oraz środki, które były przedmiotem prania brudnych pieniędzy. Prokurator wydając postanowienia o zabezpieczeniu mienia wykorzystywał przepisy dotyczące rozszerzonej konfiskaty” – zaznaczył Florkiewicz.

Postępowanie w kraju toczy się od października ubiegłego roku. W grudniu ubiegłego roku strona polska dołączyła do międzynarodowego zespołu śledczego zajmującego się tą sprawą, w skład którego wchodzą przedstawiciele organów ścigania z Estonii, Łotwy, Finlandii i Szwecji. W sprawie występuje 24 podejrzanych, w większości to obywatele Estonii, Ukrainy i Rosji.

Reklama

W innych krajach także toczą się postępowania. „W Szwecji już cztery osoby zostały skazane na kary więzienia, w Finlandii wkrótce zostanie skierowany do sądu akt oskarżenia, w Estonii śledztwo jest na etapie końcowym. Na Łotwie i w Polsce sprawy wciąż są rozwojowe” – dodał Florkiewicz.

Śledztwo w Polsce wszczęte zostało na podstawie ustaleń lubelskich policjantów, którzy zwrócili uwagę na jedno z biur rachunkowych działających w tym regionie. Zajmowało się ono obsługą kilkunastu firm prowadzących handel m.in. artykułami spożywczymi i metalami. Firmy były zarejestrowane na obcokrajowców, wszystkie posiadały tą samą siedzibę na terenie woj. lubelskiego. Uwagę śledczych zwróciły bardzo duże obroty na rachunkach, sięgające 30 mln zł miesięcznie.

„Ustaliliśmy ponad 50 podmiotów gospodarczych, które były zarejestrowane w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej, wykorzystywanych przez członków grupy przestępczej do wyłudzeń podatku” – powiedział z-ca naczelnika Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Lublinie, Leszek Tyniec.

Jak ustalili policjanci, firmy dokonywały wielu fikcyjnych transakcji. Podmiot, który był pierwszy w łańcuchu nielegalnego procederu, nie płacił należnego podatku, a ostatni dokonywał wywozu towaru poza Polskę. Korzystał przy tym z preferencji w postaci zerowej stawki podatku VAT i zwrotu podatku wynikającego z faktur zakupu. Towary krążyły tak w kolejnych karuzelach podatkowych.

>>> Czytaj też: Auto za 285 tys. zł i zegarek za 13 tys. zł, czyli bogactwo po polsku. Gdzie zaczyna się luksus?