"Nie musimy rządzić za wszelką cenę, ale nie powinniśmy też odrzucać za wszelką cenę możliwości udziału w rządzie" - powiedział Schulz, rozpoczynając trzydniowy zjazd Socjaldemokratycznej Partii Niemiec.

600 delegatów ma zdecydować, czy SPD podejmie negocjacje z chadekami, czy też zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami przejdzie do opozycji, co będzie prawdopodobnie oznaczało konieczność rozpisania przedterminowych wyborów.

Schulz uznał swoją winę za niekorzystny wynik w wyborach, w których SPD uzyskała zaledwie 20,5 proc. głosów, i przeprosił za porażkę. Zapewnił, że rozumie członków partii, którzy są "zawiedzeni i wściekli".

Głosowanie nad projektem uchwały, w którym zarząd SPD opowiada się za rozpoczęciem negocjacji, odbędzie się po południu.

Reklama

Podczas dyskusji większość zabierających głos opowiedziała się za rozmowami. Sprzeciw wobec sojuszu z CDU i CSU zgłaszali przede wszystkim przedstawiciele partyjnej młodzieżówki - Jusos. Delegatka z Berlina nazwała koalicję z chadekami "samobójstwem".

Dużą część przemówienia Schulz poświęcił kwestiom europejskim, ostrzegając przed wzrostem wpływów w Europie sił prawicowych i ultranacjonalistycznych, które - jego zdaniem - chcą zniszczyć Unię Europejską.

"Popatrzcie na to, co dzieje się w Polsce: nasze wspólne wartości są tam systematyczne podkopywane, a Unia (Europejska) jest niezdolna do przeciwstawienia się temu. Popatrzcie na Węgry. Ten kraj nie tylko odmówił nam solidarności w kryzysie uchodźczym, ale zawiera też daleko idące umowy z Chinami i oddala się coraz bardziej od europejskiej wspólnoty" - mówił niemiecki polityk.

"Jeśli nie zmienimy kursu, jeśli nie wzmocnimy Europy konkretnymi działaniami, to te siły zwyciężą" - mówił szef SPD. "Musimy zorientować się, jak znaleźć rozwiązania prowadzące do innej, lepszej Europy" - oświadczył.

Schulz przypomniał, że SPD przed blisko stu laty wysunęła po raz pierwszy propozycję utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy. Wyjaśnił, że taki punkt znalazł się w uchwalonym w 1925 roku Programie Heidelberskim partii.

Szef SPD zaproponował, by w stulecie programu zrealizować ten postulat. "Chcę, by powstał europejski traktat konstytucyjny, który stworzy Europę federacyjną" - podkreślił. Jak wyjaśnił, taki traktat powinien zostać wypracowany przez konwent, w którym uczestniczyć powinny "społeczeństwa obywatelskie i narody". Kraje, które nie przyjmą takiego traktatu, powinny opuścić Wspólnotę - oświadczył Schulz.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)