Niezwykle rozgałęzione, koordynowane przez brazylijską prokuraturę federalną śledztwa, które media ochrzciły mianem "Pralnia-express", przyniosły ten wynik dzięki pozyskaniu współpracy wielu osób - biznesmenów i polityków - osobiście zamieszanych w afery wokół Petrobrasu - stwierdza komunikat dyrekcji koncernu.

"Sam Petrobras współpracuje z prokuraturą, policją federalną oraz federalną izbą skarbową i innymi kompetentnymi władzami w doskonaleniu swych mechanizmów kontrolnych" - czytamy w komunikacie.

Podkreśla on, że pozwoliło to na wykrycie wielu korupcyjnych powiązań i afer łapówkowych oraz postawienie przed sądem dziesiątków wszelkiej orientacji polityków z pierwszych stron gazet, w tym również gubernatorów stanów oraz najbardziej znanych ludzi interesu.

Petrobras - dodaje komunikat dyrekcji państwowego koncernu - "stał się ofiarą działań wykrytych w toku dochodzeń organów sprawiedliwości przeciwko firmom i osobom, a także byłym urzędnikom państwowym i politykom, którzy działali na szkodę jego finansów i wizerunku".

Reklama

Skandal stulecia wokół państwowego koncernu naftowego Petrobras — do niedawna największej firmy i inwestora w Brazylii - wybuchł w 2014 roku. Aresztowano i skazano wielu przedsiębiorców oraz członków dyrekcji koncernu, a także polityków. Straty oceniono pierwotnie na 800 mln, obecnie mówi się o co najmniej 2 mld dolarów.

Proceder polegał na zawyżania wartości kontraktów zawieranych przez Petrobras z podwykonawcami robót inżynieryjnych oraz wydobywczych dla pozyskania "dodatkowych" środków, którymi następnie zarząd giganta naftowego Petrobras dzielił się z kierownictwem rządzącej lewicowej Partii Pracujących b. prezydenta Brazylii Luiza Inacio Lula da Silvy. (PAP)