Założenie, że wojna w Syrii się skończyła i można wrócić do normalności, nie ma uzasadnienia - oświadczyła w poniedziałek w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Zaznaczyła, że UE jest gotowa do wspierania pozytywnych kroków w tym kierunku.

Oświadczenie Mogherini zostało wygłoszone kilka godzin po tym, gdy prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że rosyjskie wojsko wykonało "zadanie walki z uzbrojonymi bandytami w Syrii". Rosyjski przywódca ogłosił w rosyjskiej bazie sił powietrznych w Hmejmim w prowincji Latakia na zachodzie Syrii, że wydał rozkaz wyprowadzania rosyjskiego zgrupowania wojsk w tym kraju do punktów stałego bazowania.

"Konflikt wciąż się toczy, nawet jeśli niektórzy chcieliby udawać, że się zakończył. Wiemy bardzo dobrze, że na miejscu wciąż toczą się walki, że atakowani są cywile. Widzimy to choćby poprzez naszą pomoc humanitarną w Syrii każdego dnia" - powiedziała na konferencji prasowej po spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli Mogherini.

Jak zaznaczyła, UE jest gotowa wspierać kroki w kierunku deeskalacji konfliktu i negocjacji politycznych, a także przekazywać wsparcie ekonomiczne. "Oczywiście Europa będzie łożyć pieniądze na odbudowę, pod warunkiem jednak, że w Genewie pod auspicjami ONZ zostanie osiągnięte polityczne porozumienie" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji.

Mogherini powiedziała, że obecnie przygotowywana jest druga konferencja na rzecz Syrii, która odbędzie się w Brukseli na wiosnę. Podczas tej konferencji mają być przedstawione zachęty do uzyskania politycznego porozumienia ws. rozwiązania konfliktu w Syrii.

Reklama

"Uważamy, że w kryzysie syryjskim wszystkie drogi prowadzą do Genewy (...). Jedyne wiarygodne ramy dla negocjacji politycznych mogą być zagwarantowane przez Narody Zjednoczone" - zaznaczyła wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej UE.

Równolegle do negocjacji prowadzonych pod egidą ONZ swoją inicjatywę pokojową ws. Syrii prowadzi również Moskwa. W jej ramach w lutym w Soczi ma się odbyć Kongres Syryjski.

Wojna w Syrii, która w ciągu sześciu lat pochłonęła ponad 340 tys. ofiar śmiertelnych, przekształciła się w złożony konflikt, w którym uczestniczą zarówno dżihadyści, jak i bezpośrednio czy też pośrednio regionalne i światowe mocarstwa. Żadne zawieszenie broni nie utrzymało się przez dłuższy czas. Konflikt zaczął się w marcu 2011 roku od krwawego stłumienia przez prezydenta Baszara el-Asada prodemokratycznych manifestacji.

>>> Czytaj też: Rosja wychodzi z Syrii. Putin wydał rozkaz wycofania rosyjskich wojsk