Warszawa, 13.12.2017 (ISBnews) - LPP chce być dobrze przygotowany do zmian w handlu i dlatego zamierza intensywnie rozwijać e-commerce. W tym celu planuje m.in. zwiększenie liczby specjalistów IT pracujących w polskiej centrali spółki do co najmniej 1 tys. osób z niecałych 500 obecnie zatrudnionych, wynika z wypowiedzi prezesa Marka Piechockiego. Proces rekrutacji trwa i powinien zakończyć się w ciągu najbliższych 12-miesięcy.
"To jest dziejowa zmiana w handlu związana z dostępem do informacji. I ta zmiana dociera do nas coraz mocniej i coraz silniej. To trwa już kilka lat i praktycznie nie wiemy, na czym ta rewolucja w handlu się skończy. Musimy jednak szczerze powiedzieć, że na rynku zostaną ci, którzy dostarczają klientom największą wartość" - powiedział Piechocki w rozmowie z ISBnews.
Według niego, wartością może być moda, cena, a w branży odzieżowej także "bycie na czasie", a to jest dziś sporym wyzwaniem pod względem logistycznym.
"Rewolucja w handlu, z jaką mamy teraz do czynienia nie spowoduje, że sklepy stacjonarne znikną z naszych ulic. Będą nadal istnieć, ale będą musiały się dostosować w jakiś sposób do nowych wyzwań i oczekiwań klientów. My już bardzo dużo inwestujemy w omnichannel, żeby klient w każdym miejscu mógł nasze produkty wygodnie kupić, czy to będzie sklep stacjonarny, czy internetowy, na komputerze czy w telefonie i mógł zamówiony towar odebrać w dowolnym miejscu" - powiedział prezes.
Dodał jednocześnie, że niezależnie od wybranego kanału zakupu, jakość obsługi musi być na tak samo wysokim poziomie.
"Po to planujemy zatrudnić 500 informatyków, aby to, co teraz wymyślamy, w przyszłości funkcjonowało zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dzisiaj jeszcze tak do końca nie jest. Teraz w sklepie nie można zamówić u sprzedawcy danego towaru w innym rozmiarze, jeśli go akurat nie ma, ale za kilka miesięcy będzie już to u nas możliwe. Wtedy klient zdecyduje, gdzie ta paczka ma przyjść" - powiedział Piechocki.
Dodał, że teraz najczęściej ekspedient jest w stanie podpowiedzieć klientowi, w jakim innym najbliższym sklepie jest dostępny poszukiwany rozmiar czy artykuł.
"Na wiosnę odwiedzający nasz salon nie będzie musiał szukać innego, tylko zamówi towar u sprzedawcy. Inwestując w cyfryzację chcemy sprawić, żeby ta dostępność towaru była ogólnodostępna. Z drugiej strony wierzymy, że klient potrzebuje jednak doznań i wrażeń zakupowych. Ważna jest bowiem umiejętność spojrzenia na kolekcję w całości, sprawdzenia, jak jedno z drugim się łączy i pasuje. To właśnie powoduje, że klientowi łatwiej jest realizować zakupy w tradycyjnym sklepie" - powiedział prezes.
Według niego, już teraz specjalny zespół informatyków i programistów zajmuje się analizowaniem danych ze sprzedaży i dostosowuje wysyłki towarów, aby danego modelu nie zabrakło i jednocześnie wpływać, by jak najlepiej się sprzedawał.
"Sukcesywnie chcemy przyjąć tych 500 informatyków, w każdym miesiącu prowadzimy rekrutację i zakładam, że w ciągu 12 miesięcy ją zakończymy. To związane jest m.in. z możliwościami rynku, aby pozyskać jak najlepszych specjalistów, z drugiej strony absorpcją tak dużej liczby nowych pracowników. Obecnie zespół naszych informatyków liczy prawie 500 osób, a więc zakładamy podwojenie tej liczby" - dodał.
Piechocki przypomniał, że LPP tylko od stycznia do września br. przyjęła 500 nowych osób do pracy.
"Na przykład w samym listopadzie zatrudniliśmy około 60 osób. Łącznie w tym roku przyjęliśmy do centrali 700-800 osób. To są tylko wysoko opłacani, wykształceni ludzie. Do tego powinniśmy jeszcze dodać setki osób zatrudnionych przez nas w sklepach czy w centrach logistycznych. Jesteśmy jednym z największych polskich rodzinnych firm, które dają zatrudnienie na taką skalę" - podkreślił prezes.
Piechocki zwrócił uwagę, że LPP potrzebuje tylu specjalistów IT, aby móc realizować ambitne plany związane z e-commerce.
"Otwieraliśmy w październiku br. sklep internetowy w Rosji i to wszystko przygotowywały nasze zespoły z Polski. Podobnie robimy w innych krajach. My eksportujemy w te sposób know-how za granicę" - powiedział prezes.
Dodał, że LPP inwestuje również w inne nowe technologie m.in. związane z RFID. "Chodzi m.in. o szybszą i dokładniejszą wysyłkę danego towaru do właściwego sklepu, ale także by obsługa sklepu przy wykorzystaniu czytnika szybciej wiedziała, jakiego rozmiaru danego asortymentu brakuje np. na wieszakach" - wskazał.
LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i SiNSAY. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku. Skonsolidowane przychody LPP ze sprzedaży sięgnęły 6,02 mld zł w 2016 r.
Marek Knitter
(ISBnews)