Blisko 80 proc. transakcji w strefie euro odbywa się w gotówce – wynika z badania przeprowadzonego przez EBC. Pomimo szybkiego rozwoju płatności elektronicznych gotówka trzyma się mocno. Jej podaż rośnie szybciej niż wynosi wzrost gospodarczy. Gotówka najszybciej może wyjść z użycia w Szwecji.

Wiedza na temat liczby i wartości transakcji gotówkowych jest jedynie szacunkowa. Na bliższe zbadanie skali i sposobu użycia gotówki pokusił się Europejski Bank Centralny, który w drugiej połowie 2015 r. i w 2016 r. przeprowadził gigantyczne badanie ankietowe, w trakcie którego przepytano o preferencje płatnicze 25 tys. respondentów w krajach należących do strefy euro. To pierwsza od 2008 r. próba sprawdzenia czy gotówka jest w strefie euro w odwrocie. Z danych dotyczących jej podaży w relacji do tempa wzrostu gospodarczego wcale to bowiem nie wynika.

Z opublikowanych w listopadzie rezultatów badania wynika, że w strefie euro w gotówce przeprowadzanych jest 78,8 proc. liczby transakcji. Przy użyciu kart odbywa się ok. 19,1 proc. transakcji płatniczych. Pod względem wartości gotówka uczestniczy w 53,8 proc. transakcji.

Gotówka preferowana jest przede wszystkim w krajach południa Europy. Rekord bije pod tym względem Malta, gdzie jedynie 8 na 100 płatności odbywa się inaczej niż w gotówce. Łączna wartość transakcji gotówkowych sięga na Malcie 74 proc. Udział gotówki w liczbie transakcji grubo przekracza poziom 80 proc. również w przypadku Grecji i Cypru (po 88 proc.), Hiszpanii (87 proc.), Włoch (86 proc.), a także – co może być zaskoczeniem – w Austrii (85 proc.). Próg czterech piątych osiągają jeszcze Portugalia (81 proc.) oraz Słowenia i Niemcy (po 80 proc.).

Pod względem wartości transakcji liderem w strefie euro w operacjach gotówkowych jest Grecja (75 proc.). Na przeciwnym biegunie są kraje północy Europy. Najmniej transakcji gotówkowych pod względem ich liczby zawieranych jest w Holandii (45 proc.), a pod względem wartości – w Finlandii (54 proc.).

Reklama

Bardziej wnikliwe badania naukowe wskazują, że gotówka króluje przede wszystkim w regulowaniu codziennych drobnych płatności. Obecny sondaż potwierdza przypuszczenia badawcze. Jedna trzecia płatności nie przekracza wartości 5 euro, a 65 proc. sięga co najwyżej poziom 15 euro. Jedynie 2 transakcje na 100 mają wartość powyżej 100 euro. Średnia wartość płatności w gotówce wynosi w strefie euro 12,8 euro, a przy użyciu kart – 36,9 euro. Gotówką płaci się przede wszystkim przy drobnych zakupach „na ulicy” (za gazety, kwiaty etc.), w restauracjach, barach i kawiarniach, a kartami – zazwyczaj w sklepach z dobrami trwałego użytku i na stacjach benzynowych, chociaż na tych ostatnich udział gotówki jest większy – sięga 46 proc.

>>> Czytaj też: Wśród Niemców wciąż króluje gotówka. Ale wcale nie są pod tym względem liderami

Wyniki badania EBC to kopalnia wiedzy o sposobie korzystania z gotówki. Jak się okazuje jest ona nadal popularna nie tylko przy jej wydawaniu, ale także w gromadzeniu. Sprzyja temu zapewne niski poziom stóp procentowych. Z badania wynika, że 24 proc. ankietowanych trzyma rezerwową gotówkę poza bankami.

W regionalnych preferencjach trudno jednak dopatrzeć się jakichś prawidłowości. Udział wybierających rezerwę w gotówce sięga 40 proc. w przypadku mieszkańców Słowacji i 37 proc. w przypadku Litwy – krajów, które w ostatnich latach nie doświadczyły właściwie kryzysu. A to właśnie kryzysy najbardziej zachęcają do trzymania pieniądza pod ręką. Tymczasem w Grecji, którą dotknął głęboki kryzys bankowy i gdzie były kłopoty z obsługą bankomatów, trzymanie rezerwy w gotówce deklaruje jedynie 22 proc. mieszkańców kraju.

Kwoty gromadzone „na wszelki wypadek” zazwyczaj nie są wielkie. Z badania EBC wynika, że 23 proc. deklarujących trzymanie gotówki poza bankiem ze względów ostrożnościowych ma pod ręką nie więcej niż 100 euro. W przypadku 22 proc. chodzi o kwoty od 101 do 250 euro, a w przypadku 19 proc. wartość gotówki mieści się w granicach od 251 do 500 euro. 9 proc. odpowiadających deklaruje, że kwoty te sięgają od 1001 do 5 tys. euro, a jedynie w 2 przypadkach na 100 taka rezerwowa gotówka ma wartość powyżej 5 tysięcy euro.

Gromadzenie większych kwot (powyżej 1 tys. euro) w domu, a nawet w portfelu najczęściej zdarza się w Słowenii (23 proc. odpowiadających) i na Litwie (20 proc.), a także w Grecji (19 proc.) i w Austrii (18 proc.). Najrzadziej – w Holandii i na Cyprze (po 4 proc.).

Przy okazji warto wspomnieć o popularności banknotów o dużych nominałach – 200 i 500 euro. W obecnym badaniu 19 proc. konsumentów ze strefy euro stwierdziło, że było w ich posiadaniu. W odpowiedzi na podobne pytanie zadane w 2008 r., ale w mniejszej liczbie krajów odpowiedzi takich było 25 proc. Największe nominały euro najchętniej były wybierane w Słowenii, Luksemburgu, Słowacji i na Litwie. Najrzadziej w Holandii i Francji.

>>> Czytaj też: Coraz mniej bankomatów w Polsce. W 2021 r. wartość płatności kartą przewyższy wypłaty gotówki

Poza strefą euro i poza Unią Europejską gotówka też wciąż trzyma się mocno w transakcjach wymiany i jako sposób gromadzenia oszczędności. Wyjątkiem jest Szwecja, gdzie udział gotówki w koronach sięga już tylko 1,4 proc. PKB kraju, a wiele oddziałów banków komercyjnych nie prowadzi już operacji w gotówce. Szwecja może być krajem, który jako pierwszy pozbędzie się gotówki.

Informacje płynące z innych krajów są jednak odmienne. Bank Rezerwy Australii opublikował w końcu 2016 r. ocenę zasięgu stosowania gotówki, z której wynika, że jej udział w transakcjach wprawdzie maleje, ale powoli. Przykładowo w Wielkiej Brytanii odsetek transakcji gotówkowych zmalał z 64 proc. w roku 2005 do 45 proc. w roku 2015. We wspomnianej Szwecji zmalał z 39 proc. w roku 2010 do 15 proc. w roku 2015. W Kanadzie zmalał – pod względem liczby – z 54 proc. w roku 2009 do 44 proc. w roku 2013, ale pod względem wartości utrzymał się na tym samym poziomie 23 proc. W samej Australii liczba transakcji gotówkowych zmalała z 62 proc. w roku 2010 do 47 proc. w roku 2013.

Z kolei z raportu KPMG z sierpnia 2016 r. na temat przyszłości transakcji gotówkowych w Singapurze wynika natomiast, że nawet w tak zaawansowanym technologicznie kraju gotówką reguluje się nadal 60 proc. płatności.

Podobna jest sytuacja w Polsce. O twarde dane trudno, ale za wysokim udziałem gotówki w transakcjach przemawia wiele dowodów pośrednich, m.in. wysoki, kilkunastoprocentowy w latach 2013 – 2016 średnioroczny wzrost wartości obiegu gotówki. W samym tylko 2016 r. wyniósł on blisko 15 proc., ale w okresie ostatnich 4 kwartałów (od października 2016 r. do września 2017 r. tempo to zmalało do 8,4 proc.

Według Ministerstwa Rozwoju szacunkowa liczba płatności bezgotówkowych w naszym kraju jest na poziomie około 30 proc. Ergo – mogłoby to oznaczać, że 70 proc. transakcji przeprowadzanych jest nadal w gotówce. Przeprowadzone jesienią 2016 r. przez Narodowy Bank Polski badanie ankietowe i dzienniczkowe i zawarta w wynikach analiza porównawcza codziennych płatności wskazuje, że w naszym kraju w transakcjach nadal najczęściej wykorzystywana jest gotówka (w 53,92 proc.), choć jej wartościowy udział jest mniejszy i wynosi 40,66 proc.

Gotówka najczęściej wykorzystywana jest w Polsce przy opłacaniu pomocy domowych (w 95,6 proc. pod względem wartości transakcji), przy użytkowaniu samochodu (w 53,7 proc.), w realizacji celów edukacyjnych (w 52,3 proc.). Średni wartościowy udział gotówki we wszystkich wydatkach wynosi 38,9 proc., kart – 46,5 proc., a i innych instrumentów płatniczych – 14,6 proc. Udział gotówki w płatnościach dzienniczkowych wynosił w 2016 r. 42,5 proc. w ich wolumenie oraz 46,12 proc. pod względem wartości.

Danych z Polski nie da się wprost porównać z wynikami raportu dotyczącego obecności gotówki w strefie euro, ale warto przytoczyć za badaniem NBP, że średnia wartość płatności w gotówce wynosiła w ubiegłym roku 48,14 złotych, mediana – 19,89 złotych, a dominanta – 10 złotych. Przy użyciu kart wartości płatności są wyższe – średnia wyniosła 69,28 złotych, mediana – 40,25 złotych, a dominanta – 50 złotych.