Zadaniem 65 eurodeputowanych, którzy weszli w skład specjalnej komisji, było zbadanie niedopełnienia przepisów i błędów administracyjnych w stosowaniu prawa UE dotyczącego prania pieniędzy, prawa podatkowego oraz unikania opodatkowania.

Ujawnienie tzw. Panama Papers, czyli zbioru poufnych dokumentów obrazujących skalę unikania podatków przez firmy i osoby fizyczne z całego świata, wywołało nie tylko oburzenie, ale też presję na odpowiednie instytucje, by podjęły walkę z tym procederem.

Raport parlamentarnych śledczych, który został przyjęty w środę 492 głosami "za", przy 50 "przeciw" i 136 wstrzymujących się, jest kolejnym krokiem mającym przyczynić się do poprawy sytuacji.

Europosłowie uznali, że w walce z unikaniem podatków w UE konieczne są publiczne rejestry rzeczywistych właścicieli spółek, ochrona informatorów oraz minimalna stawka opodatkowania korporacji w UE. Specjalna komisja śledcza Parlamentu Europejskiego ds. prania brudnych pieniędzy, unikania i uchylania się od płacenia podatków przyjęła w sumie 211 zaleceń.

Reklama

Najważniejsze z nich to wprowadzenie "na szczeblu UE znormalizowanych, regularnie aktualizowanych, powszechnie dostępnych i wzajemnie połączonych rejestrów beneficjentów rzeczywistych, obejmujących wszystkie strony trustów komercyjnych i niekomercyjnych, funduszy powierniczych, fundacji i innych podobnych struktur prawnych".

Jest to bezpośrednia odpowiedź na ukrywanie dochodów przez bogatych ludzi, którzy nierzadko zajmują wysokie stanowiska. W dokumentach "Panama Papers" pojawia się m.in. prezydent Ukrainy Perto Poroszenko, prezydent Chin Xi Jinping czy były premier Islandii Sigmundur Gunnlaugsson.

Ujawnione przez dziennikarzy materiały pokazywały, że 140 polityków i innych osobistości z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź znajomi 60 innych, ma powiązania z tajnymi firmami offshore. Publiczne rejestry rzeczywistych właścicieli spółek miałyby powstrzymać osoby ze świecznika od uciekania z podatkami do rajów.

Inną rekomendacją PE jest opracowanie nowych zasad regulujących działania pośredników takich jak prawnicy lub księgowi, którzy pomagają w tzw. agresywnym planowaniu podatkowym.

Europosłowie chcieliby też ustanowienia jednolitych międzynarodowych definicji "centrów finansowych offshore, rajów podatkowych, jurysdykcji, w których obowiązuje tajemnica bankowa, jurysdykcji podatkowych niechętnych współpracy i państw wysokiego ryzyka".

Komisja PE zarekomendowała również wprowadzenie skutecznej ochrony informatorów oraz zapewnienie, że otrzymają oni odpowiednie wsparcie finansowe. PE chciałby ponadto wprowadzenia "odstraszających" i proporcjonalnych sankcji na poziomie UE oraz międzynarodowym przeciwko bankom i pośrednikom, którzy "świadomie, umyślnie i systematycznie biorą udział w nielegalnych systemach opodatkowania czy prania pieniędzy".

Parlament Europejski opowiedział się też za utworzeniem w następnej kadencji stałej komisji śledczej do spraw opodatkowania, na wzór tej, która działa w Kongresie USA.

W raporcie wytknięto niektórym krajom członkowskim, że nie wykazały woli do poczynienia kroków w kierunku reform i egzekwowania prawa tak, by wyeliminować proceder ujawniony przez Panama Papers. Europosłowie opowiedzieli się również za odejściem od jednomyślności, do jakiej obecnie zobowiązane są państwa UE podczas podejmowania decyzji dotyczących spraw podatkowych. Deputowani chcą, żeby zastąpić ten wymóg głosowaniem kwalifikowaną większością w Radzie UE. Z tym postulatem zgadza się też Komisja Europejska.

Środowe głosowanie zamknęło 18-miesięczną pracę komisji, powołanej w czerwcu 2015 roku po ujawnieniu doniesień w sprawie Panama Papers. Raport Parlamentu Europejskiego nie ma mocy prawnej, stanowi raczej rekomendację dla innych instytucji unijnych i państw członkowskich.

Krzysztof Strzępka (PAP)