Za nowelizacją zagłosowało 249 posłów, przeciw było 65, wstrzymało się 113.

Wcześniej Sejm odrzucił poprawkę klubów opozycyjnych, by ustawa, która jest realizacją wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej weszła w życie nie po 7 dniach od ogłoszenia, ale w połowie 2018 roku.

TSUE w 2015 roku orzekł brak możliwości zastosowania przez Polskę obniżonej stawki podatku VAT od niektórych towarów związanych z ochroną zdrowia, wymienionych w załączniku nr 3 do ustawy o VAT.

Chodzi m.in. o sprzęt medyczny, sprzęt pomocniczy, urządzenia, które nie są przeznaczone wyłącznie do użytku osobistego przez osoby niepełnosprawne lub nie są przeznaczone do łagodzenia skutków lub leczenia niepełnosprawności. Chodzi także o niektóre produkty, zawierające cystynę i cysteinę, a także towary używane do celów antykoncepcyjnych i higieny osobistej.

Reklama

Na część tych produktów, jak zakłada rządowy projekt noweli, zostanie przywrócona podstawowa stawka VAT 23 proc. Rząd spodziewa się 1,3 mln zł dodatkowego dochodu budżetowego z tytułu podwyższenia stawki VAT.

W środę w Sejmie odbyła się debata nad sprawozdaniem Komisji Finansów, która na razie nie zaproponowała do projektu żadnych poprawek.

Przedstawiciele resortu finansów zwracali uwagę w toku prac legislacyjnych, że z podniesienia stawki VAT wyłączone nadal będą np. soczewki kontaktowe i okularowe oraz smoczki dla niemowląt, które zachowają stawki 8 proc.

Ponadto Ministerstwo Finansów wyjaśniło w środę w oświadczeniu przekazanym PAP, że co prawda ustawa uchyla objęcie stawką obniżoną wyroby medyczne, ale na innej podstawie prawnej niektóre z tych wyrobów nadal będą objęte stawką 8 proc.

"Zgodnie z obecnie obowiązującymi i niezmienianymi przepisami ustawy, obniżona stawką podatku w wysokości 8 proc. stosuje się m.in. do dopuszczonych do obrotu na terytorium RP wyrobów medycznych, w rozumieniu przepisów ustawy z 20 maja 2010 o wyrobach medycznych" - głosi wyjaśnienie MF.

Stawka 8 proc. będzie zatem miała zastosowanie do takich towarów jak np. prezerwatywy, strzykawki do podawania leków, poduszki pneumatyczne przeznaczone dla chorych - wynika z wyjaśnienia MF.

Przedstawiciele klubów opozycyjnych, nie podważając zasadności zmiany, krytykowali w toku prac przede wszystkim fakt, że ma ona wejść w życie 7 dni po ogłoszeniu.

Mirosław Pampuch (Nowoczesna) oceniał podczas środowej debaty, że 7 dni na podwyższenie stawki VAT z 8 do 23 procent "to kolejna pułapka na polskich przedsiębiorców", którzy obracają towarami objętymi podwyższaną stawką. Stąd kluby opozycyjne zaproponowały poprawkę, wprowadzającą termin 1 lipca 2018 roku, bo do tego czasu "przedsiębiorcy zdążą się przygotować".

Występujący w imieniu rządu wiceminister finansów Piotr Nowak zwracał jednak uwagę, że szybki termin wejścia w życie ustawy jest spowodowany grożącymi Polsce karami. Przekonywał, że opóźniając wejście w życie ustawy Polska naraża się na kary z Brukseli - ok. 17 milionów zł na wstępie oraz 1,2 miliona zł za każdy kolejny dzień zwłoki z wdrażaniem przepisów.

>>> Czytaj też: Spada produkcja piwa. Deficyt w handlu alkoholem w 2017 wyniesie 327 mln euro