Według niego inspektor generalny Bundeswehry generał Volker Wieker podpisał dokument, który otwiera drogę do wybrania między produkowanym przez należącą do Lockheed Martin firmę Sikorsky ciężkim śmigłowcem CH-53K a mniejszym od niego dwuwirnikowym Boeing CH-47, ale na razie nie ma preferencji dla którejkolwiek z tych maszyn.

Ministerstwo obrony Niemiec zamierza po zakończeniu analizy swych potrzeb zwrócić się w drugiej połowie 2018 roku do producentów o szczegółowe informacje, a dostawy nowych maszyn dla zastąpienia używanych obecnie śmigłowców CH-53G miałyby się rozpocząć w 2023 roku - podało wspomniane źródło.

Podpisana przez Wiekera decyzja przewiduje przetarg na jeden kontrakt obejmujący wyprodukowanie i obsługę techniczno-remontową śmigłowców, lekceważąc wezwania Airbusa i innych niemieckich firm, by rozdzielić te segmenty na dwie umowy. Jak zaznaczył rozmówca Reutera, warunki przetargu uwzględnią wymóg wspierania obsługi w Niemczech, ale bez obowiązku powierzenia tego niemieckiemu wykonawcy.

Resort obrony chce wydać na nowe śmigłowce w latach 2018-2029 3,84 mld euro, co musiałby najpierw zatwierdzić parlament.

Reklama

>>> Czytaj także: Trump podpisał nowy budżet resortu obrony w wysokości 700 mld dol.