Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,57 proc. do 24.792,20 pkt.

S&P 500 zwyżkował o 0,54 proc. do 2.690,16 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,84 proc. do 6.994,76 pkt.

Przedostatni tydzień roku rozpoczął się na światowych rynkach akcji od mocnych wzrostów. Inwestorzy z optymizmem przyjęli perspektywę wejścia do amerykańskiego porządku prawnego ostatecznej wersji reformy podatkowej w USA jeszcze przed świętami. Wspólny projekt zmiany ordynacji przedstawili w piątek Republikanie z obu izb Kongresu USA.

Reklama

Na nowojorskiej giełdzie wzrostom przewodził sektor finansowy i surowcowy.

Uwagę przykuwa duża fuzja w branży spożywczej. Campbel Soup przejmie Snyder's-Lance za 4,9 mld USD w gotówce, czyli po 50 USD za akcję - to o 27 proc. więcej niż na zamknięciu w ostatnią środę, kiedy pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje o transakcji.

Nastroje amerykańskich firm budowlanych są najlepsze od 18 lat - wynika z comiesięcznej ankiety NAHB. Indeks mierzący nastroje wyniósł w grudniu 74 pkt. Oczekiwano 70 pkt. wobec 69 pkt. miesiąc wcześniej. Kolejne istotne dane makro z USA napłyną dopiero w czwartek (końcowy PKB za III kw.) i piątek (deflator PCE, czyli preferowana przez Fed miara inflacji, dochody i wydatki gospodarstw.

Izba Reprezentantów (IR) ma przeprowadzić głosowanie nad ostateczną wersją legislacji we wtorek. Następnie projektem zajmie się Senat, a do końca tygodnia pod ustawą podpis najprawdopodobniej złoży prezydent USA Donald Trump, co umożliwi wejście w życie większości nowych regulacji od 1. stycznia. 2018 r.

Biuro Budżetowe Kongresu podało w piątek, że ostateczna ustawa zwiększy deficyt rządu USA o 1,455 bln USD w ciągu dekady (szacunki nie uwzględniają potencjalnych "makroekonomicznych efektów").

Oprócz głosowania nad reformą Kongres po raz kolejny musi zająć się kwestią zapewnienia funduszy dla administracji federalnej – prowizorium budżetowe w tej sprawie uchwalone w grudniu wygasa w najbliższy piątek. Jeżeli Republikanom nie uda się uzgodnić z Demokratami długoterminowych rozwiązań, uchwalone zostanie kolejne prowizorium i kwestia finansowania powróci w styczniu.

W poniedziałek swój głos sprzeciwu wobec podwyżki stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną uzasadnił Neel Kashkari z Fed Minneapolis.

Kashkari wskazał, że w reakcji na cykl podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę krzywa nachylenia amerykańskiego długu spadła, co potencjalnie sygnalizuje rosnące ryzyko wystąpienia recesji.

Spread między 10- a 2-letnimi obligacjami rządu USA wynosi w poniedziałek 54 pb., po spadku nawet w okolice 50 pb. na początku grudnia. To najniższe odczyty od dekady, podobnie jak spread 5y30y w okolice 52 pb. w poniedziałek z rana (56 pb po południu).

"Chociaż krzywa rentowności nie jest jeszcze odwrócona, rynek obligacji mówi nam, że szanse na wystąpienie recesji rosną, a inflacja i stopy procentowe w przyszłości prawdopodobnie będą niskie. Te sygnały powinny być ostrzeżeniem dla FOMC przeciwko dalszym podwyżkom stóp proc., aż wyklaruje się kwestia wzrostu inflacji" - napisał Kashkari.

"Niektórzy uważają, że spadek inflacji w tym roku ma charakter tymczasowy, jednak nie wiemy tego na pewno, a im dłużej trwa ta sytuacja, tym bardziej wątła wydaje się narracja o tymczasowości" - dodał.

Bankier uważa, że gospodarka USA może nie znajdować się w stanie pełnego zatrudnienia z uwagi na dynamikę płac niższą niż przed kryzysem.

Kashkari poinformował, iż uwzględnił w swych prognozach efekty pakietu podatkowego, co jednak nie wpłynęło na jego ścieżkę stóp proc.

Oprócz Kashkariego przeciw wzrostowi kosztu pieniądza w USA (o 25 pb. do 1,25-1,50 proc.) w ubiegłym tygodniu zagłosował Charles Evans z Fed Chicago. Obaj bankierzy stracą rotacyjne prawo głosu w FOMC w 2018 r.

Amerykańska Rezerwa Federalna powinna trzykrotnie w 2018 r. podwyższyć stopy procentowe oraz dwukrotnie w 2019 r. - powiedział w wywiadzie dla Wall Street Journal John Williams, prezes Fed z San Francisco, który w przyszłym roku otrzyma rotacyjne prawo głosu w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku.

Ścieżka stóp proc. wg Williamsa jest zgodna z medianą projekcji całego FOMC.

Tempo podwyżek powinno być jego zdaniem stopniowe.

"Nie widzę mocnych oznak presji inflacyjnej, która by pchała w górę wskaźniki wzrostu cen. Nie widzą także żadnych oznak dużych zagrożeń dla gospodarki, więc możemy działać stopniowo" - powiedział.

Dodał, że implementacja reformy podatkowej nie zmieni "fundamentalnie" jego prognoz makroekonomicznych.

Zdaniem bankiera, wyceny aktywów na rynkach finansowych są "ekstremalnie mocne", ale nie weszły jeszcze w fazę bańki.

Notowania ropy naftowej wahały się między brakiem wzrostów a niewielkimi zwyżkami. Na rynku brak nowych impulsów do podwyższonej zmienności cen surowca.

Baryłka WTI w dostawach na styczeń w Nowym Jorku jest wyceniana w poniedziałek po południu po 57,6 USD (+0,5 proc.), a Brent w dostawach na luty w Londynie po 63,6 USD za baryłkę (+0,6 proc.).

(PAP Biznes)