Japoński konglomerat pozyska tym samym akcje przewoźnika po bardzo niskich cenach, biorąc pod uwagę jego ostatnią wycenę. Wartość transakcji sugeruje wycenę Ubera na poziomie 48 mld dol. Grupa, w której skład wchodzą także Dragoneer Investment Group, TPG, Tencent Holdings Ltd. and Sequoia Capital wniesie także do amerykańskiej spółki 1,25 mld dol. kapitału.

- Z niecierpliwością czekamy na współpracę z nabywcami, aby zamknąć całą transakcję, która wesprze nasze technologiczne inwestycje, pobudzić wzrost i wzmocnić naszą korporacyjną strukturę – napisał w oświadczeniu rzecznik Ubera.

Konglomerat będzie posiadał około 17,5 proc. startupu, a jego najważniejsza część – Softbank będzie posiadał 15 proc. akcji spółki. Japoński bank będzie jednym z największych udziałowców Ubera i otrzyma dwa miejsca w zarządzie firmy. Transakcja spowoduje także zmiany w zarządzie amerykańskiego startupa, który rozszerzy się do 17 osób, co osłabi pozycję starszych inwestorów.

Za przeprowadzenie transakcji odpowiada w dużej mierze dyrektor generalny Ubera Dara Khosrowshahi. Jego głównym zadaniem będą teraz negocjacje z akcjonariuszami, którzy nie będą zainteresowani zatrzymaniem swoich udziałów w firmie do 2019 roku, gdy Uber przeprowadzi najprawdopodobniej pierwszą ofertę publiczną. Dzięki niej firma uzykałaby dodatkowe finansowanie, które zwiększyłoby jej szanse na skuteczną rywalizację z rynkowymi rywalami, którzy w ostatnim czasie skorzystali na niepowodzeniach Amerykanów.

Reklama

Transakcja wzmocni także pozycję w branży ekonomii współpracy (transportowej) założyciela Softbanku Masayoshi Sona, który będzie posiadaczem udziałów w 5 największych startupach na świecie i zarazem rynkowych liderach w Chinach, Indiach, południowo-wschodniej Azji, Brazylii i USA.

>>> Polecamy: Uberyzacja pracy to pułapka? Może wywołać falę prekaryzacji